Moi Drodzy i wierni Czytelnicy,
Długo mnie tu nie było. Oj, dłuuugo... Podobno cztery miesiące, tak? Sama nie wiem, straciłam już rachubę...
W tym krótkim, organizacyjnym poście chcę Wam szczerze napisać, co się ze mną działo (i nadal dzieje) oraz jakie mam plany.
Otóż z początku nie było mnie z wiadomego powodu - studia. Nie chciałam znowu robić wszystkiego jak przedtem, czyli na słynne "pół gwizdka". Drugi semestr okazał się dla mnie wręcz zabójczy i nie mogłam sobie pozwolić na jakiekolwiek rozpraszanie oczywiście, kiedy wpadał mi jakiś nowy pomysł do głowy, to go spisywałam na przyszłość, ale to wszystko ;P. Moje starania nie poszły na marne i mogę się cieszyć wakacjami bez poprawek :D *pęka z dumy*
Cóż się dzieje z moją weną? Otóż w pewnym momencie miałam pewne... wątpliwości. W ciągu dnia wpadam na dziesiątki pomysłów na nowe opowiadania, niestety gorzej wychodzi mi z ich realizowaniem przez brak czasu, obciążony stan psychiczny oraz przemęczenie na dodatek jestem przeziębiona, ciągle się duszę i nie mogę spać... fajnie, nie? :-/ No i nie wiem, czy jesteście tego świadomi, ale pomagam Kitsune wydać pierwszą książkę, którą na dniach ma zamiar opublikować ^^ potem wstawię post, jak już skończymy i e-book będzie gotowy, aby znaleźć się w Waszych łapkach
Co do bloga i regularnego wstawiania... to nie wiem. Może powoli się wypalam? A może czas zacząć myśleć nad napisaniem czegoś swojego? Albo... spełnić swoje ciche marzenie o edytorstwie?
Na razie zostawiam te pytania bez konkretnej odpowiedzi, powracam na stare śmieci i chcę Wam oznajmić, żew ślimaczym tempie kończę epilog Losta, który pojawi się już wkrótce. Co będzie po nim? Chciałabym wstawić opowiadanie z serialu "Sherlock", które jakiś czas temu (mój notatnik podaje, że w styczniu xD) zaczęłam gryzmolić. W planach mam jeszcze napisanie paru szotów, bo tylko fanfiki trzymają mnie teraz przy zdrowych zmysłach...
W ramach przeprosin, spodziewajcie się ognistego one-shot'aczysty smut, który wstawię dziś wieczorem lub jutro bo muszę go jeszcze poprawić ;D
Co do bloga i regularnego wstawiania... to nie wiem. Może powoli się wypalam? A może czas zacząć myśleć nad napisaniem czegoś swojego? Albo... spełnić swoje ciche marzenie o edytorstwie?
Na razie zostawiam te pytania bez konkretnej odpowiedzi, powracam na stare śmieci i chcę Wam oznajmić, że
W ramach przeprosin, spodziewajcie się ognistego one-shot'a
Na razie tyle, do następnego posta, jeśli dożyję... ;)
Joleen :*