środa, 3 czerwca 2015

Chihuahua x Lion

Opowiadanie yaoi- Akashi Seijūrō x Furihata Kōki 


 


- Dlaczego się we mnie zakochałeś, Sei?- brunet o migdałowych oczach szedł jak co dzień ze szkoły razem ze swoim ukochanym za rękę, podziwiając wspaniały zachód słońca. Chłopak spojrzał w dwukolorowe tęczówki.
- Co to za pytanie, Kouki?- zapytał czerwonowłosy z poważną miną i nutą irytacji w głosie.
- T-To nie tak, że wątpię w twoje uczucia...! J-Ja tylko...!- przeraził się szatyn. Akashi westchnął głęboko.
- Uspokój się, Kouki.- szepnął i lekko ścisnął za szczupłe palce towarzysza.
- Myślę, że dotknęła mnie "miłość od pierwszego wejrzenia".- uśmiechnął się delikatnie.
- Ale... Coś musiało cię... przekonać.- policzki szatyna zaczęły się czerwienić.
- Po prostu to wiedziałem. Głos instynktu.- odrzekł tajemniczo.
- A-Aha...- mruknął brązowooki.
- Masz jutro jakiś test?- zapytał w pewnym momencie czerwonowłosy.
- Myślę, że nie... Ah! Mam kartkówkę z matematyki, ale wczoraj ze mną ćwiczyłeś, więc powinno pójść dobrze.- odparł brunet z uśmiechem.
- W takim razie zapraszam cię na kawę.
- Jest dosyć upalnie... kupmy shake'a albo lody!- zaproponował Kouki.
- Zgoda.- Akashi posłał mu swój piękny uśmiech. Następnie Furihata odszukał wzrokiem budkę z różnymi słodkościami.
- Na co masz ochotę?- zapytał Seijuurou wyjmując portfel z torby.
- Hmm... Pomyślmy...- szatyn przejrzał menu.
- A ty?- spojrzał na ukochanego.
- Sorbet truskawkowy.- odrzekł bez zastanowienia.
- Lubisz truskawki? Nie wiedziałem...- zauważył Kouki. Absolut przytaknął.
- Wybrałeś już?- ponaglił go czerwonowłosy.
- Etto... Wybiorę lody waniliowe.- zdecydował. Niedługo później Akashi zapłacił za desery i podał Koukiemu smakołyk w chrupiącym rożku.
- Dziękuję, następnym razem ja stawiam.- powiedział Furihata.
- Drobiazg.- usiedli razem na ławce przy plaży. Kouki z podziwem oglądał odbijające się w wodzie słońce oraz jak jego ukochany jadł sorbet. Idealne usta były lekko zaczerwienione i umazane lodami... W pewnej chwili ich oczy się spotkały.
- Chcesz trochę?- czerwonowłosy przysunął swój sorbet do ust chłopaka. Na policzkach Furihaty pojawił się delikatny rumieniec. Brunet pochylił się i posmakował owocowej gałki.
- Pyszna... Chcesz spróbować mojej?- po chwili Akashi pojął rękę ukochanego i polizał wierzch jego ubrudzonej dłoni. Na ustach czerwonowłosego pojawił się uśmiech.
- C-Co?- spytał speszony Kouki wpatrując się w anielską twarz chłopaka.
- Smak wanilii do ciebie pasuje.- przyznał.
- Tak myślisz...?- Furihata spojrzał na kremowy deser w dłoni.
- W łóżku też...- szepnął mu dyskretnie do ucha.
- S-Sei!- zawołał szatyn, a uśmiech na twarzy Akashiego się rozszerzył. Siedzieli jeszcze chwilę razem podziwiając widoki.
- Kouki, przyjdź dzisiaj do mnie...- wyszeptał mu do ucha Seijuurou, a następnie musnął nosem jego szyję wdychając słodki zapach chłopaka.
- Ja... Sei...- Furihata zarumienił się jeszcze bardziej niż zwykle.
- Nie będę cię zmuszał.- odparł spokojnie splatając ich dłonie. Szatyn próbował ukryć swoje zawstydzenie oraz zdenerwowanie.
- C-Co zamierzasz...?- Kouki spojrzał w oczy Seijuurou.
- Chcę spędzić z tobą jak najwięcej czasu. Możesz zanocować. Mojego ojca nie będzie.- odpowiedział. Usotsuki...- brunet przygryzł dolną wargę.
- Zgoda...- jego usta same wypowiedziały to słowo.

***

- Ciągle nie mogę uwierzyć, że w Japonii są takie budynki mieszkalne jak ten...- mruknął szatyn wracając z Seijuurou z kąpieli. Oboje mieli na sobie tradycyjne kimona, które Akashi uwielbiał, nałogowo nosił i przebierał w nie bruneta. Były wygodne oraz bardzo szykowne.
- O co chodzi?- zdziwił się czerwonowłosy.
- Chodzi mi o to, że... Ten dom jest ogromny! Basen, kort tenisowy, mały Onsen, siedem sypialni, służba...! Jak nie tego świata!- wyjaśnił Kouki z zapartym tchem.
- Ro... zumiem.- odrzekł nieświadomie absolut. Nic dziwnego, że dla ciebie to nie nowość. Wychowałeś się w takich warunkach...- pomyślał szatyn. Powoli zaczęli iść po marmurowych schodach ze złotymi wykończeniami. Serce Koukiego zabiło szybciej, gdy kątem oka dojrzał drzwi z ciemnego drewna. Właśnie za nimi znajdował się idealny pokój Seijuurou. Furihata przełknął ślinę. Dłonie zaczęły mu się pocić, a policzki czerwienić.
- Kouki...- usłyszał nagle głos ukochanego. Chłopak spojrzał na kapitana Rakuzan.
- T-Tak?- rzekł drżącym głosem.
- Tędy...- brunet podążył za absolutem do pięknego pokoju, jednego z kilku sypialni gościnnych. W jego głowie zaczęły kotłować się różne myśli.
- Będziesz tutaj spał. Yuki zmieniła pościel i... Kouki, co to za mina?- zapytał wpatrując się w zawiedzioną twarz brązowookiego.
- Eh? Nie, nic...!- odpowiedział.
- Wiem, że coś jest na rzeczy. Powiedz mi.
- No... Ja... Myślałem, że...- bąknął speszony.
- Tak...?- rzekł Akashi podchodząc do niego bliżej.
- Będziemy spali... razem.- dokończył. Na ustach Seijuurou pojawił się triumfalny uśmiech.
- Kusisz mnie... Kouki?
- C-Co?! Ja...?!- czerwonowłosy zamknął mu usta swoimi. Szatyn rozpłynął się pod jego dotykiem. Absolut wczepił swoje palce w czekoladowe włosy, a Kouki rozwarł wargi, aby ukochany mógł pogłębić ich namiętny pocałunek. W pewnej chwili nogi Furihaty ugięły się pod nim. Były jak z waty. Akashi przytrzymał go przy sobie i zaczął dryfować dłonią po jego plecach.
- S-Se...- zamruczał w usta kochanka.
- Chodźmy.- szepnął Seijuurou i nagle pojął bruneta na ręce z niezwykłą lekkością.
- S-Sei!!- zawołał zszokowany brunet.
- Wątpię, że dałbyś radę przejść ten kawałek na własnych nogach. Nie kwestionuj moich decyzji, drogi Kouki.- odparł kierując się do swojej sypialni. Stanęli przed drewnianymi drzwiami.
- Mógłbyś...? Nie chcę cię upuścić...- szepnął do jego zaczerwienionego z zawstydzania ucha. Kouki nacisnął klamkę i otworzył drzwi. Akashi wszedł z nim do środka oraz postawił go na ziemię. Szatyn omiótł wzrokiem ciemne pomieszczenie. Wiśniowe ściany, śliczna boazeria, drewniany parawan, ogromne łoże z baldachimem i balkon wychodzący na ogród. Pod oknem stolik do shogi, w które Seijuurou tak uwielbiał pogrywać. Akashi kiedyś próbował nauczyć Furihatę grać, ale nie mógł on poradzić sobie z taktyką absoluta.
- Chcesz się położyć...?- brązowooki prawie podskoczył na dźwięk jego głosu. Unikając wzroku czerwonowłosego, kiwnął twierdząco. Akashi pojął delikatnie dłoń bruneta i zaprowadził go do łóżka z satynową pościelą. Szatyn od razu przypomniał sobie ich ostatnie sceny zbliżeń. Myślał, że zemdleje, kiedy położył się tuż obok Seijuurou na łóżku. Serce dudniło mu głośno w piersi. Pragnął jego dotyku, pocałunków, chciał ujrzeć twarz ukochanego, usłyszeć głos, który z pasją szeptał imię chłopaka...
- Dobranoc, Kouki.- absolut złożył pocałunek na policzku Furihaty i przykrył się kołdrą. E-Eh...?- chłopak zamrugał zdziwiony i spojrzał na układającego się do snu Akashiego. EEEEH?! Co on robi?!- pomyślał zdziwiony Kouki. Przyglądał się przymkniętym powiekom kochanka. Wysyłał mi takie znaki... A może i nie...?- szatyn z westchnieniem przykrył kołdrą. Wpatrywał się w ciemność oraz nasłuchiwał spokojnego oddechu Seijuurou. Nie mógł zasnąć. Czuł w głębi duszy palącą tęsknotę i narastające pożądanie. Z niepewnością przysunął się do czerwonowłosego i wtulił twarz w plecy Akashiego wdychając jego niesamowity zapach.
- Seijuurou... Oyasumi...- szepnął z uśmiechem i przymknął powieki. Nie minęło sporo czasu, zanim Akashi usadowił się na chłopaku przypinając jego nadgarstki do łóżka. Brunet wpatrywał się w dwukolorowe tęczówki. Mimo panującego mroku mógł podziwiać je tak samo, jak w świetle dziennym.
- Sei...?- wyszeptał, a następnie poczuł dotyk jego ust na swoich.
- Właśnie o takie zachowanie mi chodzi. Jesteś moim ukochanym Koukim... Twoje reakcje są takie...- Akashi po raz kolejny pocałował wargi szatyna. Po chwili Furihata poczuł, jak delikatne dłonie ukochanego zdejmują jego ubranie z ramion.
- Kouki...- zdążył usłyszeć słodki szept.

***

- Dowiedziałeś się już swojej odpowiedzi na wczorajsze pytanie?- zapytał rankiem Akashi, który sam przygotował srebrną tacę z jedzeniem dla bruneta, aby mogli zjeść śniadanie razem w łóżku, czego nie robili zbyt często.
- Myślę, że tak.- odrzekł wprost.
- Hoo? Podzielisz się ze mną?- poprosił czerwonowłosy. Furihata z błędną interpretacją jego słów przysunął kawałek rogalika, który trzymał w dłoni do ust absoluta. Na ustach Seijuurou pojawił się uśmiech. Następnie odgryzł kawałek smacznego pieczywa ze słodkim, truskawkowym nadzieniem w środku.
- Chodziło mi o podzielenie się wiedzą na temat twojej odpowiedzi, Kouki.- wyjaśnił obcałowując jego szczupłe palce.
- To przecież oczywiste...- odrzekł szatyn. Akashi spojrzał w duże, migdałowe oczy z zainteresowaniem.
- Kochasz mnie z tego samego powodu, co ja ciebie.
- Czyli?
- Kocham w tobie... wszystko. Samemu trudno mi to wytłumaczyć, więc tobie pewnie jest tak samo...
- Masz całkowitą rację, Furihata Kouki-kun.- odparł czerwonowłosy uśmiechając się do niego łagodnie. Brunet odpowiedział mu własnym uśmiechem i pocałunkiem w blady policzek.
- Kocham cię, Akashi Seijuurou, a ty kochasz mnie.
- Dokładnie tak, mój ukochany...



*****

Ohayo Minna!~


Stęskniliście się za AkaFuri? No mam taką nadzieję! ;D

One-shot napisany w duchu „Kuroko no Basuke” sezon 3, odcinek 19 ^^ Dłuuuugo wyczekiwana przeze mnie scena starcia Akashiego i Koukiego. Nie powstrzymałam wzruszenia! Musiałam coś napisać! xD

- Ale tak szczerze, to Akashi nie powiedział wprost, dlaczego zakochał się w Koukim...- rozmyślam siedząc przy biurku.
- Joleen-saaaan!- nagle do pokoju wbiega szatyn w kusych spodenkach i porwanym, białym podkoszulku.
- K-Kouki-kun? To ty? Co robisz w mojej notce na koniec posta?- dziwię się. Chłopak pada przede mną na kolana i mnie obejmuje. Cały drży, a w kącikach jego oczu pojawiają się łzy. Delikatnie głaskam czekoladowe włosy.
- Ratuj mnie! Proszę...!- błaga.
- Niech zgadnę... Akashi-sama?- brunet kiwa twierdząco.
- Co się stało? Czemu masz porwany strój?
- A-Akashi-san... On... Oszalał!
- Żadna nowość...- w myślach dodaję: "trzeba było myśleć, kogo wybiera się na chłopaka..."
- Był u mnie w domu i... i... Pociął nożyczkami moje wszystkie ubrania! Twierdzi, że jeżeli będę chodził nago, nie będę wychodził na ulicę i nikt nie będzie mógł mnie zobaczyć...! Co to ma znaczyć?!- wzdycham cicho i spoglądam na szatyna.
- Chce zatrzymać cię tylko dla siebie. Nie chce żeby ktokolwiek miał do ciebie dostęp. Proste.- odpowiadam ze spokojem oraz palącą zazdrością.
- To nie jest normalne zachowanie!! Dlaczego zachowujesz się jakby to nie było nic poważnego, Joleen-san?!- woła.
- Uspokój się. Spróbuję przemówić mu do rozsądku.- obiecuję.
- H-Honto...?
- Tak, a teraz idź do mojej szafy i ubierz coś na siebie.- mówię wybierając numer do czerwonowłosego. Dlaczego akurat Kouki? Zniosłabym nawet Gay Sassy Friend- Kise... A było tak pięknie... Tylko ja i mój Akashi... *chlip chlip*


Joleen :*

3 komentarze:

  1. Przedłużony weekend, one shot z AkaFuri, czego więcej potrzeba do szczęścia? ^°^

    Opowiadanie świetne :D A Akashi taki czarujący c(*-*c) Furihata, zadroszczę, ty szczęściarzu...
    Btw. to fajniutki pomysł na tytuł ^^ xd.

    Droga Joleen... Dlaczego pozwalasz Akashiemu na używanie nożyczek?! ;-; Sama wiesz, że on i nożyczki to nienajlepszy duet. I do czego to doprowadziło, hm? ;]

    Trzeba się w końcu zabrać za III sezon KnB... Kompletnie o nim zapomniałam :c Od jutra się poprawię, cztery dni wolne-trzeba korzystaś! XP


    Noo.. Także ten... Przepraszam, że komentarz taki króciutki, ale padam na mordkę :c i nie marzę o niczym innym, jak o cieplutkiej kołderce <3 hah.
    Życzę miłego wieczorku oraz weekendu! Przesyłam uściski c(^°^c) et au revoir :*

    ~Zuchii :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohayo!~

      A ja znowu na wyjeździe xD I znowu bez internetu ;-/ Trudno... Coś za coś ;D

      Cieszę się niezmiernie, że one-shot Ci się podobał. Arigatou za słodzenie ^^ mniam mniam

      Też myślę, że Furi to ma za dobrze... Nie rozumie lekko spaczonego móżdżku Sei-chana xD Ostatnio ktoś się skarżył, że zabrakło nożyczek, a poza tym czemu nie? ;)

      Oglądaj, oglądaj na zdrowie i kibicuj absolutowi!!! :D

      Przesyłam buziaki i przytulaski dla Zuziaka-francuzika ;* ^^


      Joleen :*

      Usuń
  2. Mimo tego, że nie oglądam tego anime, tekst był bardzo romantyczny i słodki :3
    Czekam na więcej Erena i Levi'a :D

    OdpowiedzUsuń