piątek, 29 maja 2015

Rozdział XX

„Lost in the Darkness”                           UWAGA+16!!!



- Porąbało cię do reszty?!- warknął zszokowany Armin.
- Ciszej idioto!- syknął na niego Connie.
- Skąd to masz?!- zapytała Crista.
- Zabrałem z domu. Spoko loko luz i spontan, starzy się nie skapną! Możemy zaszaleć!- zachichotał Springer.
- Czy ty siebie w ogóle słyszysz?! Schowaj to, a najlepiej wyrzuć!- zagroził blondyn.
- Zrobimy tak, na razie każdy dostanie po trochu. Ten kto nie wypije do dna swojej doli, ten... Musi skoczyć do rzeki i spać nago na dworze!- wymyślił Connie z szerokim uśmiechem.
- To niedorzeczne! Ja stąd idę!- podniósł się Armin i zerknął ukradkiem na mnie.
- Ktoś jeszcze wycofuje się, jak ta blond ciota?- wskazał na chłopaka Springer.
- Przesadzasz, Connie!- warknęła na niego Crista.
- No dobra, to ktoś jeszcze chce nas opuścić?- popatrzył na resztę zebranych. Nikt nie ruszył się z miejsca. Kątem oka widziałem, jak Armin rzuca mi zdegustowane spojrzenie i odchodzi w stronę naszego domku. Poczułem się jak śmieć. Chciałem za nim pobiec i pogadać, ale... moje nogi ani drgnęły. Spojrzałem na moich nieco zmieszanych towarzyszy. To nie skończy się dobrze...- pomyślałem w duchu.
- Wszyscy mają swoje kubki? Nalewam~!- po chwili każdy z obecnych trzymał w dłoni trochę alkoholu w białych, plastikowych naczyniach po sokach.
- Do dna moi drodzy!- zawołał Connie. Nie minęło dużo czasu, zanim Connie, Sasha i Thomas siedzieli z pustymi kubkami spoglądając z rozbawieniem na resztę. Przełknąłem ślinę i spojrzałem na tajemniczą ciecz. Postanowiłem posmakować trunku. Przysunąłem przedmiot do ust. Moje nozdrza zaatakował odpychający, ostry zapach.
- Dajesz nowy!- zawołał Springer obejmując Sashę. Przechyliłem kubek i poczułem w gardle gorzki smak, który powoli spływał po moim przełyku aż do samego żołądka. Krew zaczęła szybciej płynąć w moich żyłach, a zmysły miałem przytępione. W pewnym momencie skrzyżowałem swoje niepewne spojrzenie razem z przestraszonymi, błękitnymi oczętami. Biedna Crista siedziała jak trusia przy ognisku oraz cała się trzęsła.
- Crista~! Czyżbyś chciała nocować z wilkami na golasa...?- zachichotał Connie widząc zdenerwowanie dziewczyny. Blondynka ścisnęła kubek w ręce. Była bliska płaczu. Wszyscy patrzyli na nią z wyczekiwaniem... Dlaczego zostałaś, głupia...?- pomyślałem wstając z miejsca i podchodząc do niej. Spojrzała wprost na mnie swoimi pięknymi oczętami, w których zabłysła iskierka nadziei na ratunek. Wziąłem naczynie z jej bladych dłoni i wypiłem zawartość.
- Jeager! Niezły z ciebie zawodnik!- pochwalił Thomas.
- No dobra, czas rozpocząć grę!
- Jaką znowu grę...?- zapytała nieco znużona niewielką ilością alkoholu Mina.
- Zagramy w butelkę. Każdy musi zadać zadanie przeciwnikowi. Ten, kto nie będzie potrafił wykonać zadania- pije shota! Dodatkowo jeżeli przeciwnik wypełni polecenie- osoba, która wymyśliła zadanie pije dwa shoty!- omówił instrukcje Connie.
- Niech będzie!- zgodził się blondyn pocierając swoje dłonie.
- My się piszemy!- odpowiedziała Hannah z głupkowatym uśmiechem. Następnie usiedliśmy w węższe koło. Po mojej prawej siedział Thomas, a po lewej Marco. Nadeszła pora na pierwszą rundę, którą wygrała Hannah. Zakręciła butelką. Wypadło na Marco.
- Hmmm... Masz opowiedzieć jakiś sprośny kawał.- wymyśliła rudowłosa.
- Heh? To przecież takie proste!- mruknął Connie.
- Emm... Etto...- zastanawiał się chwilę ciemnowłosy. Niestety poległ.
- Biiiip! Czas minął! Pijesz Marco Polo!- łysy chłopak nalał mu trochę alkoholu do białego kubka. Czarnowłosy spojrzał z niesmakiem na naczynie, ale wypił całą zawartość.
- Następny!- graliśmy przez jakąś godzinę. Aż w końcu "królem" był Connie i wypadło na Cristę. No to koniec...- zakląłem w duchu.
- Connie! Daj jej spokój! Miej litość!- prosili go młodzi.
- Cisza! Crista... Crista... Już wiem! Twoim zadaniem jest... pocałować Erena! W usta!!- roześmiał się na głos. Serce podskoczyło mi do gardła. Spojrzałem na zdenerwowaną blondynkę.
- J-Ja...!- zaczęła z krwawym rumieńcem na policzkach.
- Albo Thomasa. Mi to obojętne...- dodał Springer i założył rękę na ramię nieprzytomnej Sashy.
- Gorzko! Gorzko!- szeptała reszta, aby nie zbudzić innych uczniów w domkach oraz opiekunów. Niebieskooka spojrzała na mnie i Thomasa. Po chwili wstała oraz chwiejnie podeszła... oczywiście do mnie.
- Haha! Wiedziałem!- zawołał głośno Connie, po czym został uciszony przez resztę.
- E-Eren-kun... Zgadzasz się...?- zapytała trzepocząc niewinnie długimi, ciemnymi rzęsami. Nie odpowiedziałem. W głowie mi szumiało, byłem zmęczony i otumaniony. Ma takie piękne oczy... Niebieskie... Levi też ma niebieskie... ale znaaacznie piękniejsze... Jak skradzione diamenty....- majaczyłem w myślach.
- Le...vi...- wyszeptałem cicho i ująłem delikatnie twarz blondynki w obie dłonie. Następnie poczułem delikatny dotyk, niczym skrzydeł motyla na moich wargach.
- O mój Boże! Zrobili to...! Brawa!- słyszałem głosy i wiwaty.
- OY!! Co się tu dzieje?!- zawołał donośnym głosem Erwin.
- Osz...! Spadamy! Chowaj to, idioto! Eeech... Dobry, Erwin-san!
- Jest już po północy! Czemu nie jesteście w domkach?!
- Już zmykamy! Rozmowa nas tak wciągnęła! Hahaha! Naprawdę...!- poczułem, że ktoś bierze mnie pod ramię. Następnie jakoś doczołgałem się do swojego łóżka, ale nie byłem w stanie utrzymać się na własnych nogach, ani trzeźwo myśleć.


Eren...? Eren... Coś ty znowu narobił? Mój mały, niemądry chłopczyk...- kobiecy, przyjazny ton... miękki dotyk na mojej twarzy...

Kaasan... Zostaw mnie... Nie widzisz w jakim jestem stanie...?- odparłem odsuwając twarz od jej dłoni.

Taki nieodpowiedzialny... Musisz wyrosnąć na mężczyznę. Kto zaopiekuje się Mikasą i Arminem?

Nie ja... Spieprzyłem to mamo... Mikasa... Ona...- po moich policzkach spłynęły łzy.

Będzie dobrze. Jestem zawsze z tobą... Pamiętaj... Kocham...- osoba znikła w ciemnościach.

... Cię.- dokończyłem za nią.



*****

Witajcieee!~


Nie pytajcie o szczegóły... Błagam. Eren ma słabą głowę. Po kilku shotach już padł xD Urwane wspomnienia, myśli... No i jeszcze mamusia mu się przyśniła!

W następnym rozdziale- kac, powrót do domku i nareszcie... Levi! ^^ <3

PS. Raaany... To już 20 rozdział! o_O a końca nie widać xD


Joleen :*

9 komentarzy:

  1. Konbanwa Joleen :*

    Ahh.. Miałam się uczyć do francuskiego.... Co tam, Lost ważniejszy! :D

    Jak zwykle boskie ^^ Uwielbiam to, że nie piszesz ciężkich rozdziałów, tylko wciągające, a kończenie czytania jest czymś w tym stylu -> Jak to koniec?! Ja chce więceeej' =^°^=

    Ohh Eren, Eren... Ty niegrzeczny... Ładnie to tak się upijać? A potem grać w butelkę?! Alee... Moment pocałunku mnie urzekł :') Uwielbiam cię za to! XD Urocza, niezręczna scenka, dziewczyna, która jest wprost aniołem ma pocałować chłopaka, któremu się rzekomo podoba... A on !j*b! wyjeżdża z tekstem szepcząc imię innego gościa xD ale to oznaka, że będzie się działo ^°^.

    Powrót do domu... Z kacem... Do tego spotkanie z naszym Levisiem... Będzie awantura? XD

    Okejj... Raczej to na tyle ode mnie :P prawie 22:00, a ja nadal się nie zabrałam za naukę xD Koniec roku za 28 dni, a sprawdzianów masa. Tylko u mnie nauczyciele są tak bezlitośni? :c

    Przesyłam przytulaski i miłego weekendu! C: Au revoir! :3

    ~Zuchii :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konbanwa Zuziaku! ;)

      Dorwałem się do Internetu, więc chociaż odpiszę na ten słodziaszny komentarz ^^
      Aaach to był ciężki weekend xd Tyle nauki... Tak, u mnie też strasznie cisną. Najgorsze jest to, że już od tygodni żyję myślami o wakacjach. Mam tyyyyle planów, a tu- bęc! Pięć sprawdzianó w trzy dni! Czy w każdej szkole obowiązuje zasada: "No Mercy"? (Chyba podłapali to od Akashiego xD)

      Łaaaał, francuziku ty mój! :D Nie miałam pojęcia! Fajowo ^^ Ja się ograniczam do podstawowych języków i mojej ukochanej łaciny <3 hłehłe...

      Dzięki za przytulaski, przesyłam buziaki i do miłego ;**


      Joleen :*

      Usuń
    2. Pięć testów w 3 dni? ;-; Biedactwo moje! Ja mam prawie codziennie, ale tylko po jednym :/

      I jaki tam ze mnie francuzik xd od roku uczę się w szkole francuskiego, a potrafię powiedzieć tylko łopatologiczne zdania typu "Je suis Susan. J'habite a Elbląg." lub "Ton blog est genial!" xD

      No nic, trochę późno, a jutro szkoła :P Powodzenia na sprawdzianach i wytrwałości w ostatnim miesiącu szkoły! c(^°^c)<huggg) A, i dobranoc! :D

      ~Zuchiiiii :*

      Usuń
  2. No witam ;p

    Oy, Eren, Ty idioto... xD
    Chlać się z Connie'em zachciało... Levi nie będzie zadowolony... :p
    Hmmm... Alkochol nie drapał go w gardło? Ciekawe, ciekawe... xD

    Ogólnie, w momencie, w którym Eren wyjechał z imieniem Leviego przed pocałunkiem, prawie utopiłam się w kubku herbaty... (zapamiętać: Nie pić czytając u Joleen. Szyby, lustra i ściany ciężko to znoszą xD)

    No nic, czekam na następny roz... Nie. Czekam na cokolwiek u Ciebie. Twój blog umila mi życie, kiedy wszystko się partoli, - och, jak ładnie z tego wybrnęłam - wiesz?

    Miłego, Joleen! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohayo~!

      A niby skąd wiesz, że alkohol drapie w gardziołko, hmmm? Nie wiem czegoś, co powinnam? No słucham, słucham... ;)

      Dobrze, że na końcu się poprawiłaś, bo kolejny post to nie będzie rozdział, tylko one-shot... ^^ Więcej nie zdradzę ;p

      Arigatou za komentarz oraz ciągłe wsparcie zawsze i wszędzie ;D


      Joleen :*

      Usuń
    2. Ano, tak jakoś wyszło, że przez kilka ostatninich dn... Miesięcy...? Ooh, kuźwa... - za przeproszeniem - Analizując, przez kilka ostatnich lat miałam trochę nowych... Doświadczeń O_o Część umyślnych, część impulsywnych, ale przeważnie wszystkie zaczynały się od problemów, którymi i teraz się użeram... :p
      W sumie... Dalej do końca nie jestem pewna, czy powinnam wstawiać ten komentarz, ale to już raczej szczegół...
      "Raz się żyje", nie?

      Już czekam z niecierpliwością ^^

      Cóż, wydaje mi się, że ja już parę razy dałam znać o swoim "oddaniu" - o ile w ogóle można to tak nazwać - wobec Ciebie i Twojego bloga, Joleen ;)
      Miłego! ;) ^^

      PS. Oh, Joleen, "dorwałeś" się do Internetu? xD
      Zaraz, jak to było? "Za dużo Lost'a", czy jakoś tak? :D ;p

      Usuń
    3. O raaaaju :O to grubsza sprawa! Mam jednak nadzieję, że nie będziesz brnąć w te "doświadczenia" dalej...

      Szykuj się, szykuj! ^^ One-shot już prawie gotowy! Mam nadzieję, że uda mi się go wstawić na ten "długi" weekend ;)

      Podoba mi się to "oddanie" ^^ hihi... Czemu wszystko kojarzy mi się z Akashim?! XD

      Dopiero teraz to zauważyłam! :D Nie dość, że za dużo Lost'a, to jeszcze nowy telefon i jeszcze nowsza klawiatura xO Głupie wstawianie wyrazów... Grrr! >,<

      Dobranoc~! ^^


      Joleen :*

      Usuń
  3. Świetne opowiadanie, czekam z niecierpliwością na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest świetne ;-; czekam na następny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń