sobota, 4 kwietnia 2015

Love Error

Opowiadanie yaoi - Aru Akise x Yukietru Amano UWAGA +18!!!





Kolejna, długa i bezsenna noc. Yukiteru leżał w swoim pokoju, na miękkim łóżku oraz wpatrywał się w biały sufit. Cały czas rozmyślał o tym, co spotkało go przez te kilka dni... Był właścicielem „pamiętnika przyszłości” jak jedenaście innych osób, które chętnie pozbawiłyby go cennego życia, żeby wygrać i zostać Bogiem Czasu i Przestrzeni. Yukiteru ciągle nie mógł uwierzyć, że postacie wymyślone w jego głowie okażą się być prawdziwymi i zaproponują mu grę życia…
Chłopak przewrócił się na bok oraz przymknął powieki. W pewnej chwili usłyszał sygnał swojego telefonu, który leżał tuż obok. Czarnowłosy wziął niebieski przedmiot do ręki i otworzył klapkę. Dostał wiadomość od nieznajomego, z którym pisał przez cały wieczór…


"Witaj nieznajomy. Co słychać?"
"Dobry wieczór... W porządku, dziękuję. Skąd masz mój numer?"
"Nie uwierzysz mi jeżeli powiem, iż kiedy dostałem mój nowy telefon, był w nim zapisany jeden, znajomy numer. Postanowiłem się przywitać."
"Raczej nie... To dosyć mało prawdopodobne."
"Wiedziałem. Co teraz robisz?"
"Leżę w łóżku. A ty?"
"Hmm... Siedzę w pokoju i wpatruje się w zachmurzone niebo."
"Widzisz jakieś gwiazdy?"
"Raczej nie. Chociaż możesz pomóc mi je znaleźć, jeżeli chcesz."
"Dziękuję za propozycję, ale nie skorzystam. Miałem dosyć ciężki dzień i nie zamierzam ruszać się spod kołdry."
"Ciężki? Coś się stało?"
"Moje życie się schrzaniło, rozumiesz? Codziennie jestem narażony na rychłą śmierć."
"To oczywiste. Przecież masz pamiętnik przyszłości, a może zostać tylko jeden z dwunastu."
"Czyli też jesteś posiadaczem?"
"Na to wygląda."
"Jak się nazywasz?"
"Znasz mnie, Yuki."
"Czyżby? (zaczynam się bać)"
"Podpowiedź?"
"Jeżeli by można..."
"Jestem facetem..."
"Zdążyłem zauważyć. Coś więcej?"
"... i mam straszną ochotę cię pocałować."
"Słucham? Jak to?"
"Normalnie. Twoje słodkie wargi na moich..."
"Oy, Oy... Czy to nie coś w rodzaju sexting?"
"W rzeczy samej, kotku. Jeżeli nie masz ochoty, przestanę od razu."
"Nie wiem co mam robić..."
"To co ci karzę."
"No... niech będzie."
"W takim razie rozbierz się i odpręż. Ja zajmę się resztą."
"Serio?"
"Tak. Gotowy?"
"Gotowy. Co teraz?"
"Świetnie. Teraz wyobraź sobie, że wchodzę do tego małego, ciasnego pokoiku i oglądam twoje nagie oraz piękne ciało."
"N-nie patrz się tak... "
"Odwracam wzrok tylko na chwilę, po czym znowu skanuję każdy milimetr twojej zaróżowionej skóry. Następnie podchodzę do ciebie bliżej..."
"Nie tak szybko! Bo się jeszcze wystraszę!"
"Gomen... Jednak nie mogę dłużej czekać. Muszę dotknąć twojej delikatnej skóry, poczuć jej ciepło..."
"Mów do mnie jeszcze."
"Co byś mi teraz powiedział?"
"Że cholernie cię pragnę i chcę pocałować."
"No dobrze, możesz zacząć."
"Dziękuję. Najpierw dotykam twojej twarzy, która jest zarumieniona, a oczy niezwykle spragnione. Następnie pochylam się, aby ucałować te słodkie wargi. Tylko nie gryź..."
"Nie będę, obiecuję."
"Grzeczny chłopiec. Całuję cię delikatnie, przy czym pewnie."
"Nie jestem ze szkła..."
"... Dlatego wsuwam swój język do wnętrza twoich ust. Ciekawe jaki mają smak..."
"Mięty? Myłem przed chwilą zęby."
"Przygotowałeś się na tą okoliczność?"
"Nigdy bym nie sądził, że będę pisał z kimś takie sprośne teksty..."
"Chyba niewinne."
"Kto tu jest niby niewinny?"
"Twoje usta."
"Przestań już..."
"To nie rób takiej słodkiej miny."
"Postaram się."
"Dobrze. W takim razie zacznę używać moich zręcznych rąk. Dotykam palcami twoich gładkich ramion, a później szyi. Przyjemnie?"
"Tak. Pocałuj mnie jeszcze..."
"Nie mówiłem, że przestałem cię całować. Cały czas masz mnie w buzi."
"Twój język... Tak?"
"A o czym innym myślałeś?"
"Nieważne! Przejdźmy dalej... Proszę."
"Zaczynam patrzeć na twoje sutki. Badawczo muskam jeden z nich kciukiem..."
"Nie! Ah!"
"Boli?"
"Nie, po prostu... To moje wrażliwe miejsce."
"Jesteś taki słodki. Biorę twój sutek między palce i leciutko ściskam..."
"Nie! Proszę...!"
"Zaraz potem całuję drugi moimi spragnionymi ustami."
"Jesteś niesprawiedliwy...!"
"Przecież widzę, że ci się podoba. Jesteś już w połowie twardy..."
"Nieprawda! Nie zmyślaj!"
"Nie? Ja już..."
"Ach... No to... może ja też."
"Chcę zobaczyć."
"Przecież jestem cały nagi, nie to co ty..."
"Najmocniej przepraszam. Już się rozbieram."
"Pomóc ci?"
"Nie trzeba. Lepiej idź po lubrykant. Może się zrobić nieprzyjemnie..."
"Lubrykant?"
"Zdejmuję koszulkę. Tak, lubrykant. Jakiś krem nawilżający albo olejek też wystarczy."
"Mam oliwkę..."
"Nada się. Już się rozebrałem i znowu patrzę na twoje pobudzone ciało."
"Co mam teraz zrobić?"
"Zależy. Wolisz od przodu czy...?"
"A-ah... Może być od przodu?"
"Liczyłem na to. Będę mógł wpatrywać się w twoją seksowną twarz jak dochodzisz."
"Jakiego koloru są twoje oczy?"
"To temat dosyć dyskusyjny. Jedni mówią, że czerwone, drudzy, że ciemnoróżowe..."
"Muszą być bardzo piękne..."
"Dziękuję. Znowu całuję twoje usta."
"Podasz mi ten olejek?"
"Proszę."
"Dziękuję. Ładnie pachnie. Wylewam trochę na palce prawej ręki."
"Po co ci on?"
"Zobaczysz. A teraz rozchyl nogi i unieś nad ziemię swój zgrabny tyłeczek..."
"O... Tak?"
"Wyżej, właśnie tak."
"Znowu się patrzysz..."
"A jak mógłbym nie? Masz idealne ciało. Spójrz..."
"Przestań, sam też jesteś niezły..."
"Yukiteru, czy to miał być komplement?"
"W rzeczy samej, nieznajomy."
"Jesteś zdumiewający... Mógłbym opisać jeszcze więcej twoich zalet, ale..."
"Zrobisz to później."
"Właśnie. Teraz muszę cię przygotować..."
"Jak? Mam coś zrobić?"
"Rozluźnij się i spójrz na mnie."
"Dobrze."
"Odszukuję twojego wejścia palcami, jednak cały czas wpatruję się w twoje błękitne oczy..."
"Ah...! Co zamierzasz?"
"Powoli wsadzam swój palec w twoje wnętrze."
"A-aa... Ittai!"
"Przecież mówię, że powoli... Po co sam się ruszałeś?"
"P-przepraszam."
"Nie szkodzi. Po prostu pozwól mi działać."
"Oczywiście."
"Ponownie wsadzam swój palec, tym razem głębiej... Czujesz?"
"T-tak..."
"Nie martw się. Ból niedługo minie..."
"Chcę... więcej!"
"Więcej? Już teraz? W takim razie dołączam kolejny palec..."
"Ah! Taaak!"
"Podoba ci się?"
"Proszę... Dotknij mnie!"
"Jeszcze nie. Nie chcę żebyś dochodził beze mnie..."
"To się pospiesz!"
"Nie ruszaj... biodrami!"
"Proszę, zrób to!"
"Powiedz mi czego pragniesz..."
"Chcę ciebie... we mnie... Teraz!"
"Wedle życzenia, ukochany. Znajduję się pomiędzy twoimi nogami i..."
"Jest... taki duży."
"Bo jeszcze się zarumienię..."
"Proszę bardzo."
"Nie przesadzaj. Mam nadzieję, że dasz sobie radę."
"Sprawdźmy to."
"Wchodzę... Lepiej złap mnie za szyję..."
"Po-poczekaj chwilę...!"
"Za późno. Zaczynam..."
"N-nie! Ah! Aaah!"
"Jesteś taki ciasny i... gorący. Och, Yuki...!"
"Nie...! Nie mów do mojego ucha!"
"Całuję twoje usta i szyję."
"Haah..."
"Yuki..."
"Dotknij... mnie."
"Khy... Nie ruszaj się! Ah..."
"S-szybciej...!"
"Yuki! Cholera jasna! Jesteś taki słodki..."
"Nie wytrzymam... Moje ciało... Ono płonie! Zrób coś! Proszę! Chcę..."
"Zaczynam cię dotykać."
"Nie! (Tak bez ostrzeżenia?!) Ah!!"
"Yuki... Kawaii... Mógłbym być w tobie całą wieczność i jeden dzień dłużej."
"Już nie mogę...! Proszę!"
"YUKI!"
"A-Akise!!"
"..."
"Wiem, że to ty, Akise."
"Skąd...?"
"Od kiedy napisałeś, że jesteś facetem i chcesz mnie pocałować."
"To mógłby być przecież każdy..."
"Niby tak, ale nie wszyscy mają ciemnoróżowe tęczówki ;) Poza tym zauważyłem, że często się na mnie gapisz (zwłaszcza na mój tyłek)."
"Tsk... Wiedziałem... Trzeba było wymyślić jakiś złowieszczy kryptonim."
"Akise... Czujesz coś do mnie?"
"To chyba oczywiste…"
"W takim razie dlaczego mi nic nie powiedziałeś?"
"Yuno za bardzo cię pilnuje. Poza tym z góry wiedziałem, że jesteś hetero."
"A co, jeśli ci powiem, że znaczysz dla mnie więcej niż tylko przyjaciel?"
"Nie wierzę..."
"Myślisz, że zgodziłbym się na takie wiadomości z kimś innym? Właśnie doszedłem czytając same SMSy i wyobrażając sobie jak mnie dotykasz... Nie wystarczy?"
"Chyba tak..."
"Kocham cię, Yuki."
"Cieszę się. Ja ciebie też ;*"
"Akise, muszę już kończyć. Ktoś dobija się do moich drzwi…"
"Nee, Yuki... Chcesz zrobić ze mną te wszystkie rzeczy na żywo?"
"Eh? Oczywiście, że tak. "
"To się pospiesz i otwórz drzwi <3"



*****

Ohayo moje kochane zajączki! :*


Na początek chciałabym Wam życzyć Wesołych Świąt Wielkanocnych! ^^ Dużo uśmiechu, radości, smacznych potraw, wymarzonych upominków, dobrze spędzonego czasu z ulubionym anime oraz najbliższymi! :D ;* ^^
                  

Co do one-shota:

Taaa... *zakopuje się pod ziemię, a raczej kołdrę* Czy ja już zwariowałam do reszty? Chyba yaoi i CD dramy za bardzo uderzyły mi do głowy :O
Zboczony i spaczony mózg! Aaaarg! - krzyczy, waląc głową o ścianę w swoim pokoju. Akashi wzdycha i patrzy na mnie z politowaniem.
- Poleciałaś dziewczyno... Co sobie ludzie pomyślą? - zakłada nogę na nogę i przekartkowuje gazetkę z Carrefoura (xD).
- Gomen! Gomen! Gomen! - kłaniam mu się w geście przeprosin, niczym Sakurai.
- A ze mną kiedy one-shot będzie? Używasz tylko mojej osoby do tych swoich notek na koniec albo komentarzy, a jaką mam z tego korzyść? - pyta z niebezpiecznym błyskiem w oczach.
- Eeeh?! Wiesz jak trudno tu coś wymyśleć?! Muszę jeszcze nauczyć się na sprawdziany! - sprzeciwiam się Absolutowi (chyba naprawdę chcę umrzeć…).
- W takim razie ja wychodzę. Radź sobie sama.- odpowiada wkurzony, po czym wstaje.
- Nieeeee! Akashi-sama!!!! Dokąd idziesz?! Tylko nie to! - biegnę za nim, błagając o wybaczenie. Wybaczy mi...?

CDN. (?)


PS Tak na poważnie, Zuchii... Naprawdę starałam się wymyślić jakieś sweet, kawaii shonen-ai... Uwierz mi. Jednak jak napisałam pierwszy prototyp opowiadania, to w pewnym momencie pisania stwierdziłam, że bezsensowna byłaby opowieść o Akise, który tak po prostu przychodzi do Yukiego do domku i mówi mu, że go kocha i takie tam... Więc zaczęłam pisać drugie... I wyszło co wyszło xD Jeżeli opowiadanie Ci się nie spodobało, to mogę zastanowić się nad innym, ale od razu uprzedzam, że trochę to zajmie :-/


Joleen :*

11 komentarzy:

  1. Kyaa... Końcóweczka kupiła moje serce ^^

    Joleen, Akashi... Czy ja wyczuwam między Wami "Wojnę Wcieleń"!? xD ;p

    A wracając do one-shot'a... :D
    Mistrzu Ty mój, wiesz, że mam braki w "wykształceniu", więc - jak się pewnie spodziewałaś - nie oglądałam tego anime xD
    Nie zmienia to jednak faktu, że baaardzo miło się czytało :D
    Idealnie pod wieczór, po całodniowym sprzątaniu ;p

    Przeskakując do życzeń...
    Dziękuję! No, i oczywiście...
    Zdrówka, szczęścia i czasu przede wszsytkim! Zawziętości i upartości godnej osła, a przy tym łagodności baranka (Wiesz, żeby przypadkiem, razem z Akashim, nie pozabijać wszystkich dookoła... ;p :D)! Cóż by jeszcze dodać...? Ładnych jajek i smacznych "Zajączkowych Upominków"...
    Hmmmh... Chyba coś pochrzaniłam... O.o xD Zresztą, nie istotne ;p
    Czasu mile spędzonego z rodzinką! ;)

    Miłego wieczorka i wesołych - sądząc po ilości śniegu za oknem, to Bożonarodzeniowych - świąt! ;p :D
    Ave Joleen! ;) :D ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooch <3 Dziękuję za cudne życzonka i wsparcie w tym niecnym one-shocie ^^

      Akashi ma focha i nie chce ze mną gadać... Czuję ból oraz udrękę, ale umówiliśmy się, że razem obejrzymy nowy odcinek KnB, więc może uda mi się z nim pogodzić ^^ Jeżeli nie, to będę musiała napisać ten one-shot :-/


      Joleen :*

      Usuń
  2. Hejo i Alleluja. Czytam sobie 4 tom księcia piekieł w pewnym momencie wchodzę na twojego bloga. Patrze. Joleen dodał nowy wpis. Co prawa liczyłam na losta ale no cóż. Ja jako ja nie przepadam za Mirai Nikki ale tobie to nawet wyszło. Wesołych i spokojnych świąt życzy Oliwia-chan.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wstępie pragnę życzyć wszystkim wesołego królika co po stole bryka,
    spokoju świętego i czasu wolnego,
    życia zabawnego w jaja bogatego
    i w ogóle wszystkiego kurcze najlepszego! :D
    ~~~~~~~~~
    Ahh Joleen, Joleen... Dlaczego... Dlaczego wszystko co napiszesz tak bardzo mi się podoba?!
    Spodziewałam się zwykłego opowiadania, wchodzę na bloga, patrzę i widzę tu takie cudo! Genialnie się to czytało w formie SMSów xd Dobrze jest czasem odbiec od zwykłych akapitów i nie wpaść w rutynę! ^^ Akise jak zawsze wspaniały <3. Co tu dużo mówić?! Jednym słowem (a raczej sześcioma, ale ciii... Nikt nie musi wiedzieć :D), bardzo mnie zaskoczył i jest super :D

    Jeszcze raz 'Wesołego jajka!' i smacznego śniadanka :3

    ~Śpiąca ale pełna radości po przeczytaniu one-shota Zuchii =^°^=
    (\_/)
    (*.*)
    (o o)* ~taki tam zajączek dla dekoracji ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bogu! Już myślałam, że będę musiała pisać od nowa! ;D (a nie wiem czy byłabym w stanie xd)

      *Wielki zaciesz (w skrócie) :D*
      Baaardzo się cieszę, że opowiadanie Ci się spodobało (Ureshii! ^^)!

      Jeszcze raz Wesołych Świąt i miłego dnia! ;)


      Joleen :*

      Usuń
  4. Niezły pomysł miałaś muszę przyznać :D Mnie się tam bardzo podobało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się napaliłam xD Nie no boskie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne. Czytałam aż trzy razy. Super pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpisuję w wyszukiewarkę "yuki x akise opowiadania". Na początku wyświetla się Twój blog. Czytam to co napisałaś. Patrzę na komentarze. Czemu nie ma mojego?! Czytałam to opowiadanie kilkanaście razy. Pierwszy raz był w lecie 2015. Miałam wtedy mało internetu i telefon był prawie rozładowany. Nie wiedziałam jak zapisywać stron, więc ... zrobiłam skreenshoty całego opowiadania. Naprawdę mi się podobało i podoba! Od tego czasu co jakiś czas, gdy przeglądałam galerię czytałam je. I za każdym razem wywierało na mnie silne emocje XD. Teraz jak znalazłam je w sieci i oczywiście przeczytałam, postanowiłam zobaczyć komentarze. I co? Nie ma mojego! Tak więc oczywiście musiałam jakoś zaradzić i o to tu jestem :). W końcu jak mogłabym nie pochwalić Cię za nie? To było moje ... trzecie, a pierwsze polskie przeczytane yaoi w życiu! I w sumie nadal, gdy przeczytałam ich już dużo więcej, Twoje nadal tkwi w czołówce n_n . Jak tu już jestem idę poczytać sobie Twoje inne dzieła, pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. T-to... Jest wspaniałe! Miałam atak fangirlingu w czasie czytania! Ranyyy, jako, że ja wielka yaoistka jestem (nie bez powodu mam bloga z yaoi...), to w sumie to nie dziwne. NO, ALE KURDE. TO BYŁO WSPANIAŁE! (Ciekawe kiedy przejdzie mi ten zachwyt). Pozdrawiam i posyłam milion całusów i przytulasów!

    OdpowiedzUsuń