piątek, 25 grudnia 2015

⚝ The Ghost of Christmas Past ⚝

Merry Christmas, my dear Seijūrō

Opowiadanie świąteczne- Akashi Seijūrō x Furihata Kōki






- Se-Sei?!- wołam oniemiały. Mądre, czerwone oczy wpatrują się we mnie. Co się tutaj dzieje?! Dlaczego Akashi jest taki mały i... słodki. Przesłodki. Taki niski, drobny, śliczny... Cholera! Furi! Skup się!- trzęsę głową, aby otrzeźwieć lekko przytępiony umysł. To musi być sen. Głupi i... cholernie realistyczny sen! Sen!- nagle chłopczyk zaczyna iść w moim kierunku. Dostrzegam w jego prawej dłoni błysk metalu. Skąd on ma nożyczki?!- cały drżę przypominając sobie scenę z Winter Cup, gdy Akashi dźgnął Kagamiego w policzek.
- Sei-Nie-Akashi-kun!! Proszę, nie rób tego!- zwracam się do czerwonowłosego, który na chwilę przystaje i znowu lustruje mnie wzrokiem. Przełykam ślinę. Okej, okej... Tylko spokojnie. Dasz sobie radę, Furi. Dzieci cię lubią... Tylko, że to jest Akashi!! A on nie jest takim całkowicie normalnym dzieciakiem!
- A-Akashi-kun... J-Ja nic złego ci nie zrobię. N-Nie chcę zrobić ci krzywdy. Naprawdę! A-A t-t-ty mi też nie, prawda? Prawda?- Seijuurou zaczyna ciąć powietrze.
- Akashi-kun! J-Już sobie pójdę, tylko proszę, proszę...!- szukam jakiegoś wyjścia. Niestety, bezskutecznie.
- Nie ma już dla ciebie ucieczki.- słyszę, a następnie widzę morderczy wzrok nieletniego chłopca.
- Twoje dni są policzone...- uśmiecha się szeroko, wręcz szaleńczo i rzuca na mnie z nożyczkami w dłoni.
- Nieee!!- krzyczę oraz szybko chowam się pod ścianą, zasłaniając obronnie rękami. Odliczam kolejne sekundy. Nic się nie dzieje. Uchylam przymknięte powieki i widzę, jak czerwonooki kuca niedaleko mnie oraz trzyma w dłoniach niewielkiego, białego, perskiego kota.
- Wiesz ile mama cię szukała, skończony idioto?- warczy Akashi i mierzy nieprzyjaznym wzrokiem zwierzę.
- Eh?- mrugam analizując całą sytuację.
- Mamo! Znalazłem go!!- woła Seijuurou i ponownie zwraca uwagę na kota.
- Teraz kąpiel cię nie ominie...- uśmiecha się ponownie młodzieniec.
- A-Akashi-kun?- odzywam się niepewnie. Czerwonowłosy wcale nie zwraca na mnie uwagi. Wyciągam drżącą dłoń w stronę chłopca i przełykam nieprzyjemną suchość w gardle. Kiedy moje palce znajdują się parę milimetrów od Akashiego, niespodziewanie słyszę kroki i kobiecy głos. Cofam szybko rękę za plecy.
- Ah! Lulu! Gdzie ty byłeś?- do pokoju wchodzi wysoka, szczupła brunetka w liliowym swetrze, pod którym znajduje się biała bluzka z kołnierzem oraz jasną spódnicą za kolano. Ma strasznie bladą cerę i piękne rysy twarzy, które są niesamowicie podobne do Seijuurou. Moim zdaniem, jej największym atutem są duże, czekoladowe oczy otoczone płaszczem ciemnych, długich rzęs. Wygląda na prawdziwą arystokratkę z krwi i kości. Ma w sobie klasę, tajemniczość, ale też czuć od niej matczyną aurę.
- Próbował uciec moim oknem. Widziałem, jak siedział na parapecie i trącał klamkę łapą.- Czyli... nie widział mnie?- marszczę brwi.
- Lulu... dlaczego jesteś taki niegrzeczny, hmm?- kobieta klęka przy chłopcu oraz zaczyna głaskać zwierzę po łebku. Przez moment jej wzrok skupia się na mojej osobie. Cały sztywnieję i wpatruję się w nieznajomą. Nagle kąciki ust brunetki unoszą się w przyjaznym uśmiechu. Cz-Czy ona...?- moje serce wyrywa się z piersi. Otwieram usta, aby coś do niej powiedzieć... ale ktoś mnie ubiega.
- Coś nie tak, mamo?- pyta Seijuurou. Kobieta zwraca swoją uwagę na syna, a ja już tracę odwagę, aby się odezwać. Co ty sobie myślisz, Furi?- przygryzam dolną wargę. To przecież tylko sen...
- Nie, nic syn-Seijuurou, czy to są nożyczki?!- szatynka wyjmuje z ręki czerwonowłosego ostry przedmiot.
- T-To nie tak...!- próbuje się usprawiedliwić Akashi.
- Tyle razy ci tłumaczyłam żebyś ich nie dotykał! Co jeśli stałaby ci się krzywda?!- kobieta patrzy na niego zmartwiona. Bródka czerwonookiego zaczyna się trząść.
- Przepraszam... Przepraszam, mamo! Już nie będę! Obiecuję! Przysięgam! Tylko nie bądź zła! Proszę!- chłopczyk rzuca się matce na szyję i przytula do siebie.
- Seijuurou...- szepcze kobieta.
- Mamo... Przepraszam... Wybacz mi...- łka cicho Akashi.
- Już dobrze. Po prostu bardzo się o ciebie martwię. Przed chwilą biegałeś po domu... Nie chcę, aby stało ci się coś złego. Jesteś moim jedynym synem, moim ukochanym Seijuurou.- brązowooka puszcza kota wolno i obejmuje czerwonowłosego. Mają ze sobą taką silną więź...- myślę obserwując ich. Na moich ustach pojawia się niekontrolowany uśmiech. Masz wspaniałą matkę, Sei... Nie dziwię się, że tak za nią tęsknisz. Jej spokój, ciepło, miłość, słowo... którego nikt nie jest w stanie zastąpić.
- Shiori.- przyjemną dla oka chwilę przerywa męski, niski i dojrzały głos. Unoszę wzrok na mężczyznę stojącego w drzwiach. Brunet w czarnym, eleganckim garniturze, o surowym wyrazie twarzy przygląda się całej scenie z wyższością. T-To prawdziwy Akashi Masaomi!
- Witaj, kochanie. Coś nie tak?- uśmiecha się do niego łagodnie kobieta. Bordowe, zimne oczy spoglądają na dwójkę z pogardą zmieszaną z ukrytą złością.
- Rozmawialiśmy już o tym. Jesteś zbyt ckliwa i pobłażliwa. Słyszałem, że odwołałaś dzisiejsze zajęcia Seijuurou z nauki gry na fortepianie.- oczy mężczyzny się nieprzyjaźnie zwężają.
- To prawda. Sayoko-san mówiła, że jest nieco przeziębiona, a poza tym... Dziś są święta, Masaomi.- tłumaczy matka.
- To nie jest żadne wytłumaczenie! Seijuurou ma zostać spadkobiercą majątku, jedynym dziedzicem... Jak ma posiąść władzę, skoro cały czas mu wszystko ułatwiasz?!- krzyczy wściekły szatyn. Widzę, jak Akashi zaczyna trząść się ze strachu, a kobieta głaskać go delikatnie po włosach.
- Proszę, nie podnoś głosu... Jestem pewna, że sobie poradzi. Fortepian ma opanowany do perfekcji...!- zapewnia żona.
- Przekonamy się. Podczas dzisiejszej kolacji Seijuurou zagra nam utwór, którego uczył się ostatnio. Jeśli pomyli się choćby raz, nie zobaczy Yukimaru przez miesiąc i w tym czasie poświęci się wyłącznie nauce.- ramiona chłopaka drżą coraz bardziej...
- Masaomi...- kobieta patrzy na męża błagalnie.
- Koniec tematu. Seijuurou zaraz zaczyna lekcje, a ty przypilnuj sprzątaczek i... nie przemęczaj się zbytnio. Ja wychodzę do pracy.- oznajmia i wychodzi z trzaskiem drzwi.
- ...nienawidzę go.- słyszę cichy, ale wyraźny szept Akashiego.
- Nie mów tak! Wiesz, że tata chce dla ciebie dobrze-!
- Czy, aby na pewno? Szantażuje mnie, znęca się nade mną... Dziś jest Wigilia i wychodzi do pracy! Dlaczego tak musi być?!- woła młodzieniec, a po jego policzkach spływają kolejne łzy.
- Nie płacz, proszę cię. Serce mi pęka, gdy widzę, jak płaczesz...- kobieta ściera mokre ślady z twarzy czerwonowłosego.
- Musisz zrozumieć, że tata ma swój własny sposób na okazywanie swoich uczuć, zaangażowania i troski o ciebie, o nas... Może nie pokazuje tego otwarcie, ale na pewno bardzo cię kocha. Robi dla ciebie wszystko. Chce, żeby w przyszłości ci się ułożyło. Pragnie zapewnić ci świetlaną przyszłość...
- Nie kocha mnie. Dla niego liczy się tylko opinia i pieniądze! Dlaczego tego nie widzisz, mamo?!
- To nieprawda, Seijuurou. Dobrze o tym wiesz.- matka patrzy na niego surowym wzrokiem.
- Kochasz tatę?- Akashi dotyka palcami szczupłych dłoni brunetki.
- Oczywiście, to mój mąż. Wybranek na całe życie. Co prawda ma swoje wady, jak każdy, ale posiada również zalety. Wiem oraz wierzę, że jest dobrym człowiekiem. Pragnę żebyś mi uwierzył, Seijuurou.- kobieta spogląda w zapłakane, czerwone tęczówki.
- Wierzę ci.- wzdycha.
- Dobry chłopiec.- Shiori całuje czubek jego głowy.
- Wypełnimy nasze zadania, a później razem usiądziemy do wigilijnego stołu. Na pewno będzie miło.- przysięga brązowooka.
- Tak!- uśmiecha się szeroko malec.

⚝⚝

Przez resztę dnia, Seijuurou uczy się ze swoimi korepetytorami oraz nauczycielami od gry na instrumentach. Jest niesamowicie inteligentny i pilny. Dorośli chwalą go oraz cieszą się z jego sukcesów w nauce.


Kiedy nastaje wieczór, rodzina spotyka się w salonie. Ściany staromodnego pokoju są w odcienu bieli, a podłoga jest wykonana z ciemnych paneli, które są dodatkowo ocieplane. W pomieszczeniu znajdują się meble takie jak: kamienny stolik z pamiątkami, wiszące na ścianach obrazy w złotych ramach oraz szklana gablota. Na długim, drewnianym stole leży śnieżnobiały obrus wraz ze świątecznymi dekoracjami. Wysoka, pachnąca lasem i żywa choinka stoi w kącie pokoju oraz mieni się na wszystkie kolory. Pod drzewkiem leżą idealnie zapakowane prezenty. Kobieta pomogła wcześniej synkowi ubrać się w elegancki strój- białą koszulę, ciemny krawat i spodnie, a sama ma na sobie prawdziwe, japońskie kimono w kolorze brzoskwini. Jej włosy są upięte w kok ozdobiony różowymi kwiatami. Natomiast Masaomi nie zmienił swojego ubioru od rana.
- Jak było w pracy, kochanie?- pyta szatynka podczas kolacji.
- Musiałem zwolnić dwie osoby. Nie cierpię niekompetencji swoich pracowników. To zapewne dało innym do myślenia.- odpowiada pewnie mężczyzna. Seijuurou posyła matce znaczące spojrzenie.
- Skoro tak sądzisz...
- Jak poszło z lekcjami Seijuurou?- pyta dorosły Akashi.
- Świetnie. Nauczyciele bardzo go zachwalają.- opowiada kobieta z dumą.
- Zrobią wszystko za pieniądze, Shiori. Nic dziwnego.- prycha ojciec i wkłada do ust kolejne kawałki swojego smakowitego dania.
- Nie bądź taki surowy. Seijuurou naprawdę się stara, abyśmy byli z niego dumni. Mógłbyś go czasem wesprzeć i pochwalić... Chociażby dzisiaj.- brunet przez dłuższą chwilę wpatruje się w swoją młodą żonę. Następnie przenosi wzrok na chłopca.
- Doskonale ci idzie, synu. Oby tak dalej.- mówi. Brązowooka patrzy radością na domowników.
- Dziękuję ojcze. Będę się starał.- odzywa się Akashi, a na jego ustach pojawia się uśmiech. Po raz pierwszy tego dnia, Sei szczerze uśmiechnął się do ojca...- zauważam.
Ostatecznie Seijuurou nie został ukarany, zagrał piękny utwór dla rodziców na skrzypcach i spędził miło czas wraz z najbliższymi krewnymi.

- Było wspaniale.- mówi śpiący czerwonowłosy, gdy matka przykrywa chłopca kołdrą.
- Cieszę się. Ja też tak uważam.- szatynka uśmiecha się i siada na łóżku czerwonowłosego.
- Chciałbym żeby było tak już zawsze...- mruczy Akashi i walczy ze sobą, aby nie zamknąć całkowicie powiek oraz nie zasnąć.
- Będzie, skarbie.- zapewnia kobieta.
- Ty, ja, Yukimaru i sympatyczny tata...- oczy młodzieńca opadają coraz bardziej...
- Śpij synku, nie zmuszaj się. To był ciężki dzień dla nas wszystkich. Kolorowych snów.- Shiori pochyla się i całuje czoło syna. Skąd ja to znam...?- rumienię się przypominając sobie, jak Sei czyni podobnie względem mojej osoby.
- Kocham cię.- szepcze i głaszcze policzek czerwonookiego.
- Kocham cię... mocniej.- odpowiada chłopczyk i po chwili zasypia. Brunetka wpatruje się jeszcze kilka minut w swoje dziecko, a następnie gasi nocną lampkę oraz wychodzi. Podążam za nią z szerokim uśmiechem na ustach. Rozpiera mnie ogromna radość oraz czuję... ulgę. Czyli jednak Sei spędzał wspaniałe święta w rodzinnej i miłej atmosferze. Więc dlaczego tak źle je wspomina? Czy małe sprzeczki z ojcem były dla niego aż taka poważne? Przecież matka okazała mu swoje matczyne uczucie, wsparcie... W czym tkwi problem?- Gdy jestem na przedpokoju i zerkam na kobietę, widzę coś niezwykle zaskakującego. Szatynka zasłania usta dłonią, ma zamknięte oczy, a po policzkach spływają jej gorzkie łzy. Jest cała roztrzęsiona.
- Dlaczego płaczesz?! Oy!- podbiegam do niej szybko. Brązowooka kuca i kuli się, jakby coś ją strasznie zabolało. Pochylam się oraz delikatnie dotykam jej ramienia.
 - Akashi-san...- oczywiście moja dłoń przenika przez jej ciało. Nie mogę jej pomóc...
-... Seijuurou.- słyszę ciche łkanie. Zbliżam się do brunetki i nasłuchuję łamliwego głosu.
- Wybacz mi, Seijuurou... Znowu nie mogłam ci powiedzieć. Nie mogę tego zrobić...- O co jej chodzi? Czego nie może mu powiedzieć?- zastanawiam się oraz marszczę brwi. Nagle obraz rozmywa się przed moimi oczami. Ściany się zlewają, przedmioty znikają... Silny wicher unosi mnie nad ziemię i kieruje moje ciało w czarną przestrzeń.
- Co się dzieje?!- wołam na głos przestraszony, choć wiem, że nikt mnie nie usłyszy...
- Nie mogłam...- słyszę ponownie głos kobiety.
- Czego?! Czego nie mogłaś zrobić?!- Muszę się dowiedzieć! Co matka Seijuurou przed nim ukrywała? Czego nie była w stanie mu wyjawić?
-... powiedzieć ci, że umieram.






⚝⚝⚝⚝⚝

Ohayo wszystkim~! ^^


Wiem, tą końcówką wszystko popsułam ;-; Niestety taki jest bieg wydarzeń tej smutnej historii... Szykujcie się mentalnie (wraz z chusteczkami) na następną część! :O

Dla małej odskoczni psychicznej, pochwalę Wam się, co dostałam na tegoroczne święta! ^^ :


Wszystkie mangi jakie na razie wyszły xd Dwie są jeszcze w drodze ^^


Dosyć stare, ale jare! ;D Brakujące tomiki "Cześć, Michael!"! *-*


Moje pierwsze i własne mangi!!! *Q* <3 (pierwsze, bo te co mamy, to mamy na spółkę z siostrą. Jeszcze nigdy sama nie zamawiałam czy kupowałam żadnych dla siebie ;-/)

Ogólnie, to jestem przeciwna kupowaniu magazynów z anime, mang czy Pocky (dlatego, że jestem weganką xd) i wspieram darmowe piractwo na ukochanym mangafox'ie ;P (tak, wiem, to straszne... ;-;), dlatego kiedy dostałam na kolana dosyć ciężką paczuszkę owiniętą w czarną folię troszku się zaniepokoiłam. Jednak pomimo moich negatywnych przekonań, jestem bardzo szczęśliwa! :D Do "pełni szczęścia" (jak u Akashiego-sama ^^) brakuje mi już jedynie calutkiej serii Sekaiichi~ <3 Moje odwieczne marzenie... A Wy? Co dostaliście? Też czytacie KnB? A może ktoś ma Sekai'a? ;)

No i jeszcze jedno... Ostatnio przywróciłam swoją (chyba po pięcioletniej przerwie xO) pasję do rysowania! <3 Oto moje dzieło, które stworzyłam dla kochanej siostry:


Autorka- Joleen. Muahahaha! :D


Anime- "Sailor Moon Crystal", a postać- Usagi Tsukino ^^ Byłabym naprawdę zdziwiona, gdyby ktoś o niej nie wiedział/słyszał! To całe moje dzieciństwo i chyba pierwsze anime, którego nie byłam świadoma (no i ulubiona seria mojej siostry)! ;)

Na razie tyle, widzimy się niedługo, Kochani~! ;*

PS. Ja wiem, że są święta... ale dlaczego przestaliście pisać komentarze? ;-; Wyświetlenia, to nie wszystko... choć w tym temacie też mnie zadziwiacie! xD


Joleen :*

13 komentarzy:

  1. ( Modle sie o 1 komentarz [*])

    Dobryyy Joleen-sama ^-^

    OO akafuri *O* ( i gadałam sama do siebie ,, ale ona umrze " ;-; )

    I znowu sumutasy *wyciera łzy * Czemu mi to rooobisz ? :<

    ,,Tylko spokojnie. Dasz sobie radę, Furi. Dzieci cię lubią... Tylko, że to jest Akashi!! A on nie jest takim całkowicie normalnym dzieciakiem!" to NORMALNE DZIECKO !! Kij z tym ,ze chodzi z nożyczkami ,a w starszym wieku nożyczki będą codziennie przy nim ! Pfff .. Normalne dziecko !

    Pisałam ,że płakałam ? Tak..pisałam.. Pff.. * ogarnia sie *

    Ty.MAsz.KNB .. A ja.. mam ...4 tomik Tokyo Ghula ^-^ ( A nie mam 1 KU&&*@&$&A ) .. Dostałam słodkie..mega słodkiego pluszaka . Babcia powiedziała ,ze to osioł .. Wygląda na lisa..a szczeka jak pies... nazwałam go Furihata ( podobni są :'D <3 ) .. ubrania i dużo rzeczy ...

    Sailor Moon... ŁEJT..SAJLOR MUUN MEJ APP XDDD Teksido Kamień i jakies dziewczynki w marynarskich mundurkach XDDD ,a 15 latka w ciąży z starszym facetem !! XD ( no no bo będo mieli dziecko i w nwm jakim odcinku oni...oni..sie bzyczu bzyczu B)) )

    Po 5 latach ?! * Powtarza * długo..za długo ja bym nie wytrzymała D:

    Ps. Mają wolne i nie chce im sie pisać..czasami mi też sie nie chce ale PISZE XDD

    Więc tak wysyłam znowu wene wene ..Wełne....Ciepło..herbatke ^-^

    Tsuga Suga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Modlitwy wysłuchane~ ^^

      Dobry, Tsugami-chan! ;)

      Boże... Ja nie chcę żebyście tak ciągle płakały ;-; (tak szczerze mówiąc, gdy pisałam ten tekst zeszłej nocy musiałam bardzo się powstrzymywać, żeby się nie rozbeczeć jak Usagi xD) Już niedługo Lost, a tam raczej... Oh shit... Tam przecież jest ta nieszczęsna historia Leviego... Zabijcie mnie xO Będę płakała z Wami! ;-;

      XDD Jest osłem, wygląda na lisa, szczeka jak pies i nazwałaś go Furihata?! X'D Brak mi słów! ;D

      Teksido Kamień :') O Boziu... Marynarskie mundurki? Z tą ciążą, to Chibiusa była ich dzieckiem z przyszłości... (tak, bzyczu bzyczu dużo razy, zwłaszcza w mandze! ;P)

      No ja akurat miałam (i mam) dużo na głowie (w międzyczasie zaczęłam pisać ;D) i nie było chęci ani czasu ;-; A teraz była okazja, więc skorzystałam ^-^

      PS. I bardzo dobrze, że piszesz! ;* Ja tak się tylko zastanawiam skąd nagle tyle wyświetleń, a komentów brak... -,-

      Dziękować~ <3 Przyda się herbatka z cukrem, bo ostatnio jestem ponownie chora -,- Wspaniałe święta... Wena zawsze niezbędna! ;D
      Życzę miłego spędzenia czasu w drugim dniu świąt i serdecznie pozdrawiam! ;)


      Joleen :*

      Usuń
  2. Ohayo Joleen-san c:

    Opowiadanie znowu czytało mi się za szybko.. Co oznacza, że było baardzo fajne C: Tak bardzo wczułam się w nie, że pod koniec razem z Ferbim zaczęłam pytać się na głos czego nie mogła powiedzieć mama Akashiemu-sama, no i jak się już dowiedziałam to się rozpłakałam..

    Stos chusteczek już przygotowany :)
    Masz KnB *-* Ja czytam tylko, że wypożyczam z biblioteki albo ratuję się mangafox'em ^^ Kiedyś kupowałam, ale obecnie przestałam, bo stwierdziłam, że przy prędkości z jaką pojawiają się nowe, fajne mangi to ja zbankrutuję T-T Sekai'a nie mam, bo gdybym miała i ktoś by w domu zauważył to by mnie chyba z niego wyrzucili.. T-T dlatego tutaj też mangafox mnie ratuje ^^ Dostałam dużo, za dużo słodyczy (i weź tu nie przytyj do studniówki ;_;), płyty zespołów k-popowych i środki finansowe na zakup dużej, różowej, pluszowej alpaki *-*
    Bardzo ładny rysunek :) Znam Sailor Moon. Oglądałam nałogowo na zmianę z Pokemonami :D ^^

    Weny życzę i pozdrawiam :3

    PS. Przepraszam, że nie komentowałam, ale jak na złość się rozchorowałam i ostatnie trzy dni prawie przespałam ;-; :c Tylko na kolacje wigilijną rodzice na siłę wyciągnęli mnie z łóżka żebyśmy mogli pojechać do babci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam znów, Alex-san! ;D

      Oooch ^-^ Miło mi~ Mam nadzieję, że kolejne części Cię nie rozczarują ;)

      Wiem, wiem... Ta końcówka... Nie mówmy już o tym ;-; *pociąga nosem*

      Żeby w mojej bibliotece były mangi... Marzenie ;P No to czyli się zgadzamy, że mangafox wybawieniem! :D Ja z tego samego powodu nie mogę mieć Sekai'a! *high 5* ;-; To takie okropne... Pamiętam, jak sobie przysięgłam, że będę miała calutką serię na półce (wiesz, to miała być ta jedyna seria... bo to jest moja ulubiona manga, ta sama, przez którą zostałam fanatyczką yaoi...). Skończyło się na przeglądaniu stron internetowych i macaniu mangi w księgarni xD

      Słodkości dobre~ Nie narzekaj! ;P Płyty są dosyć drogie i trudno dostępne, więc super! ;D No i... RÓŻOWA ALPAKA?! :O *Q* Zazdro...

      Dziękuję *//.//* Wiem, że nie jest idealny, no ale to aż 5 lat!

      Dziękuję!! <3 Pozdrawiam cieplutko i życzę, aby udało Ci się adoptować tą słodką alpakę *-*

      PS. Biedna! ;-; *tuli i wybacza* Ja już też się rozłożyłam... To wszystko wina Akashiego-sama, bo nie zrobił mi czapki -,- xD


      Joleen :*

      Usuń
  3. Konbanwa Joleen-san :D
    O mój... jeśli dalsze części będą w takiej atmosferze to jedna paczka chusteczek mi nie wystarczy. Lubisz dobijać ludzi, prawda?? Bawi cię to, prawda?? ;-;

    Nie pisałam komentarza pod prologiem, bo postanowiłam machnąć dwa w jednym... Nie jesteś zła??
    Ale czy tylko ja na samym początku spodziewałam się seksów?? (yaoi wypaczyło mi mózg ;-;)
    Mały Akashi taki słodki ^^ Myślałam, że serio widzi Koukiego i chce go zadźgać... Ale (na szczęście?!) groził kotu nożyczkami... Normalniejszego dzieciaka nie widziałam :'D
    I jak Furi tak wychwalał jego słodycz to już widziałam w głowie, jak się na niego rzuca i chce wycałować :'D

    Tegoroczne święta były obfite w prezenty ^^ (moi rodzice nadal nie rozumieją, że książki i mangi to to, z czego cieszyć się będę najbardziej ;p mimo iż żadnej mangi nie dostałam... Jeszcze ^^ Poczta Polska taka cudowna :D)

    Z zapartym tchem czekam na trzeci tom Sekai'a :3

    Jak na 5 lat przerwy w rysowaniu wyszło ci świetnie ^^ Gdy ja wróciłam do rysowania po trzech latach to chciałam wszystko spalić :')

    Tak na koniec... WENY!! Weny kochana ;*
    ~Sayori

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kon-ban-wa~! ^.^

      Wcale mnie to nie bawi! *wydmuchuje nos* Jakoś ten zimowy i jesienny czas (i matura) działa na mnie przygnębiająco... ;-; No nie wiem. Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale wiem, że opowiadanko, które wyciśnie z nas jakieś prawdziwe reakcje (takie jak na przykład łzy) i uścisk w piersi, to coś pięknego... Sama takich szukam i jak znajduję, to zakochuję się na zabój <3

      No nie jestem, rozumiem, bo to był tylko prolog ;P

      Jak seksy... z nieletnim Akashim?! O.O
      Aaaa... Pewnie chodziło o prolog! *ufff* Nieee... Limit seksów był wykorzystany w TsukiYama xD Teraz muszę naładować energię na sprośnego Losta-tosta *//.//*

      Oj, tak... xD Kou-chan miał ochotę wymiętosić małego czerwonowłosego, jak słodkiego wombata! ^^

      Osz Ty szczęściaro! *q* Ile ja bym dała za Sekai'a... ;-J

      Dziękuję za miłe słówko! :D I wiesz co? Wątpię ;) Ja też myślałam, że straciłam talent i zapał do rysunków, ale jednak coś mi tam wyszło! ^-^

      DZIĘKUJĘ ponownie! ;D Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia/miłej nocy! ;**


      Joleen :*

      Usuń
  4. Ohayoo, Joleen-sama!

    Nie wiedziałam, że Akashi swoje zamiłowanie do nożyczek rozwijał od najmłodszych lat.
    Z jakiegoś dziwnego powodu ojciec Akashiego przypomina mi Kureto z Owari no Seraph. XD ( Kure-chan to taki człowiek ,którego nie da się lubić. Chociaż dla mnie jest spoko, ale odwala niezłe numery)

    A matka Sei'a takaa słodka. A koniec był taki soł macz klimatyczny, więc strasznie mi się podobał. Furi-Furi nie wie, co go czeka, prawda?

    I to całowanie w czoło *omggg Joleen-senpai, jakie kawaii*

    Chciałabym spotkać i przytulić małego Sei'a, pocieszyć go i aktualniw nie obchodzi mnie to, że wprost nienawidzę dzieci. Jednak Akashi to Akashi! Nie da się odmówić.

    Co dostałam na gwiazdkę? Ogółem multum rzeczy, ale jeżeli chodzi o mangi to sześć tomików Kuroshitsuji. Czy mam mangę KNB? Niedawno udało mi się upolować pierwszy tom e empiku!

    To chyba koniec tego komentarza, więc sayonara!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohayo, Żono! :D

      Tiaaa... Taka tycia fascynacja i pasja z dzieciństwa. Można by powiedzieć, że jest to jego ulubiony przedmiot xd Ale jeszcze pociągnę wątek nożyczek w następnej części, więc cierpliwości! ;)

      Cały internet huczy od tego anime... i mam straszną ochotę dowiedzieć się czemu ^^

      W moich oczach Akashi-sama traktuje Koukiego, jak kogoś nisamowicie ważnego. Ufa mu bezgranicznie, troszczy się o niego i przelewa na niego uczucia, jakimi poniekąd darzył własną matkę. Z tego właśnie powodu całuje Kou-chana w czoło i takie tam...

      Mały Akashi-sama jest zabójczy! *q* Pamiętam moje reakcje na mangę i anime xD

      Kuroshitsuji ma naprawdę piękną grafikę! <3 (czytałam w necie) No i jest tam cudny pairing SebbyxCiel ;D Pierwszy tom KnB w porównaniu do następnych jest, jak niebo a ziemia xD Ja na razie poczytuję tom 3 i płaczę ze śmiechu! Nie wiem czemu, ale Takao wygląda dla mnie komicznie! XD

      Bye, bye~! ;)


      Joleen :*

      Usuń
    2. Wątek nożyczek jest taki strasznyy. : (((

      PANIE, cały internet dudni, bo to zaczepiste anime. Tam są takie paringi yaoi, że nie da się po prostu nie shipować.

      Joleen... mam nadzieję, ze w tych opowiadaniach Kouki nie skończy tak jak mama Akashi'ego... słyszysz mnie, Joleen? Nie pozwolę Xi uśmiercić Ferbiego, Sei i depresja to nie jest dobre połączenie.

      Kuroshitsuji jest naprawdę śliczne, ale Grell w mandze wymiata. Jego teksty typu: "Sama chciałabym mieć dzieci, ale moja płeć stanowi drobną przeszkodę"~Grell do Madam Red
      Jednak SebaCiel to w tym anime i mandze paring na pierwszym miejscu!
      Myślę, że pan empik nie da mi okazji kupić 2 tomi KnB...

      Usuń
  5. Konbanwaa!!!

    Początek - tak bardzo troll x,D A ja już myślałam, że Furi namiesza w przeszłości Sei-chana :o
    Hehe... Nożyczki... Jak ja wielbię ten motyw xD :D
    Ojciec Akashiego taki surowy :o Zawsze mi się robi żal takich ludzi... Przekładać swoje ambicje na dziecko, czy może być gorzej? :/
    Otóż może, kiedy robi się takie zakończenia! >_< No, ale nie winię cię, bo niestety jestem wtajemniczona w życiorys Akashiego :/ No i też dlatego, że tak to super opisałaś, że łzy w oczach mam xD Założę się, że po tych wszystkich snach (albo tym jednym) Furi rzuci się zapłakany na Akashiego... Sama bym nie lepiej zrobiła x,D Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, zawsze kończysz w takich momentach! >°< ;p
    O cie panie, ile mang z KnB *-* Soł osom *-*
    Yaaay! Powrót do rysowania ^-^ Wyszła ci pięknie :D Będzie więcej prac? ^^ hihi.
    Cóż ja...
    1. Pozdrawiam cieplutko
    2. Tulę całą waszą czwóreczkę
    3. Czekam na maila ^-^
    4. I na uzupełnienie zaklepanego miejsca na blogu :D
    5. Teraz za pozwoleniem wrócę do fangirlingu na widok mojej nowej tapety na telefonie. Każdy się mnie pyta co ja taka czerwona się robię jak biorę telefon xD Cóż... módlmy się żebym nosebleedu nie dostała X,D *shounen-ai 4ever*
    Przesyłam całuski i... Dobranoc! :*

    ~ Zuziak-buziak (hehe xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Zuziaku! :*

      Ja Ci dam namiesza! -,- W przeszłości nie da się niczego zmienić (nie to, co w PRZYszłości ^-^)

      Ja tak nie koniecznie, ale w tym wypadku akurat mi pasował xD

      Auć! XD No przepraszam, ale matka Akashiego-sama musiała odejść. Może nie tak drastycznie, ale... *czytu czytu dalej* Aaa... Rozumiem. Łzy w oczkach, tak? Ja wiem, że to boli, ale to jest dobre ból! :')

      Muahahaha! Przed spaniem, zawsze zerkam na moją półeczkę chwały! (półka z kolekcją ukochanych mang i gier) xD
      Co do Twojego przemiłego pytania, to nie wiem ;-/ Wciąż chodzi za mną Akashi-sama... Może w styczniu coś się wymyśli! ;D (postanowienie noworoczne? ^^)

      1. Odyłam gorące pozdrowionka! (^.^)/
      2. Odwzajemniam przytulaska wraz z moją drugą rodzinką. Chłopcy pozdrawiają niebieskiego elfa (nie dam im go dotknąć -,- robię się zbyt zazdrosna...)
      3. Coś wykminię, ok?
      4. Zrobione! ^^
      5. Tapeta... zacna! XDD Nawet nie miałam pojęcia, że Zuziak shippuje ten pairing! ;D

      Zuziak-Buziak-Mój-Kochany-Francuzik <3 Tęczowych snów~! :D


      Joleen :*

      Usuń
  6. *bije się po głowie i zaczyna wyrywać włosy*
    Dlaczego musiałam jechać, do babci aż do Ameryki i to jeszcze bez internetu?! ;-; Nie mogłam nawet świętować urodzin Akashiego i Kanekiego!!! (Mają w tym samym dniu) Na dodatek jestem chora :C Nic nie jest w stanie mnie usprawiedliwić. Proszę wlepić mi surową karę. Najlepiej kamieniowanie.
    *koniec użalania się*
    Mam nazwę dla tego opowiadania. Indiana Ferbi i zaginiona mama Akashiego XD
    Jedno mnie niepokoi u małego, słodkiego i przytulaśnego Akashiego (hihihi). Ja rozumiem, że zabawa nożyczkami jest fajna, już od urodzenia Sei tak miał- ok. Ale proszę mi tu żadnych kotów nie krzywdzić!
    Ach... Ci ojcowie :< Nie zazdroszczę, biedulkowi. Cały czas liczy się tylko, żeby się coraz lepszy. A dla kogo o to robi? I czy w ogóle on chce? Nienawidzę takich ludzi, wymagających w nadmiarze od swoich dzieci -,- Jakbym była na miejscu Koukiego, to przy..waliłabym temu ojcu w jego pusty łeb. Przynajmniej mama była troskliwa :")i taka kochana. Nie to co moja... Na prezent dla siebie, na święta zamówiłam Love Stage (yaoi) i inne mangi. Gdy kurier podjechał, zaczęła do mnie krzyczeć: KOCHANIE TWOJE GEJOWSKIE PORNOLE PRZYSZŁY -____- Mama taki śmieszek...
    Bardzo mi się podoba tragizm zawarty w tym rozdziale ^^ Czy w następnym pojawi się tzw. wyciskacz łez? Lubię dramaty i bardzo chętnie je czytam, nie roniąc ani jednej łezki.

    *klęka na kolana i zaczyna się modlić*
    Jeszcze raz bardzo przepraszam Joleen-sama! Już nie będę takim wstrętnym gałganem! Weź ode mnie całą energię życiową, potrzebną do pisania radosnych/smutnych/yaoicowych/tragicznych (niepotrzebne skreślić) rozdziałów.
    Przesyłam wenę i życzę wszystkiego dobrego z okazji 3 dnia świąt XD

    Pozdrawiam
    Nashiro-chan

    P.S Co do rysunku, to jest prze-cudowny <3 Moje wspomnienia z dzieciństwa powróciły. Kiedy to wszystkie koleżanki szły do mnie oglądać Sailor Moon *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nashiro-chan... jesteś jak Kagami! *-* "This is Polish Lunch Time Rush!" xDD (tak mi się skojarzyło, kij z tym, że nie na temat! XD)

      Biedna ;-; (serio? Kaneki ma w ten sam dzień? xd) Witaj w klubie chorych~ Na początku grudnia udało mi się wyzdrowieć, a teraz rodzinka mnie zaraziła ;-; Merry Christmas...

      Nie dostaniesz żadnej kary tylko nagrodę... (kliknij sobie następny post ;D)

      Dobry tytuł! xDD

      Koty to pół biedy (poza tym, kot należał do jego matki, więc włos by mu nie spadł z łebka)! Wyczytałam, że Akashi-sama nie cierpi psów! ;-; I jak my tutaj razem mieszkamy? X'D

      Hahaha! *wyobraża sobie, jak Kouki rzuca się na ducha Masaomiego* ;D To by było genialne!

      Love Stage.... *-* Kocham. Ale wolę Sekai ;) Ale i tak póki się nie wyprowadzę, mang yaoi w domku nie będzie! ;-;

      No nie wierzę! Jesteś pierwszą osóbką, co nalega na wyciskacz łez i popiera mnie w 100%! *.* Tulę mocno~!!

      Dziękuję za to poświęcenie i wenę! ;D Z pewnością się przydadzą! ^^

      Pozdrawiam cieplutko! ;*


      Joleen :*

      Usuń