środa, 23 grudnia 2015

⚝ Prolog ⚝

Merry Christmas, my dear Seijūrō

Opowiadanie świąteczne- Akashi Seijūrō x Furihata Kōki






- To nasze pierwsze, wspólne święta razem. Cieszysz się, Kouki?- zapytał mnie czerwonowłosy, gdy weszliśmy do jego posiadłości.
- Oczywiście, że tak! Już nie mogę się doczekać aż otworzysz swój prezent! Mam nadzieję, że ci się spodoba...- Akashi pochylił się i pocałował mnie w policzek.
- Cokolwiek dostanę od ciebie, zawsze przyniesie mi szczęście oraz niezmierną radość. A teraz chodź, czas do łóżka.- absolut wziął mnie za rękę i poprowadził do swojej sypialni. Kiedy byliśmy gotowi, aby odpłynąć we wspólną podróż do krainy snów, Seijuurou przytulił mnie do siebie i przymknął powieki.
- S-Sei... Mogę się ciebie o coś zapytać?- odważyłem się przerwać słodką ciszę.
- Hmm?- wymruczał czerwonowłosy.
- Trochę mi głupio... Nie powinieneś być teraz ze swoim ojcem? Może udałoby się jakoś naprawić wasze stosunki...
- Szczerze w to wątpię. Jednak dziękuję za troskę, Kouki. Mogąc spędzić z tobą to wstrętne święto, od razu jest mi lżej na duszy.- westchnął chłopak z delikatnym uśmiechem na kuszących wargach.
- Ale... co będzie jutro? Zostaniesz sam? I to w Boże Narodzenie...- zacząłem się martwić.
- Już się przyzwyczaiłem, ukochany. Nie musisz się tym zadręczać. Naprawdę.- licealista pogłaskał mnie delikatnie po włosach.
- To był wspaniały dzień. A jak tobie się podobało?- kapitan drużyny Rakuzan zmienił temat.
- Mi-Mi też!- odparłem pospiesznie.
- Cieszę się.- Seijuurou objął mnie w pasie oraz złożył czuły pocałunek na moim czole (zawsze robił tak przed snem, gdy kładliśmy się razem).
- Kocham cię, Kouki. Dobranoc.- wyszeptał z miłością do mojego ucha. Poczułem silny uścisk w lewej piersi i rozlewającą się falę gorąca na policzkach.
- Za-Zawsze musisz to powiedzieć?- Moje serce zaraz eksploduje!
- Nie mam mówić ci "dobranoc" przed snem?- zapytał czerwonowłosy z zadziornym uśmieszkiem na twarzy.
- Nieważne! Dobranoc!- okryłem nas szybko kołdrą i zgasiłem lampkę nocną stojącą na etażerce, przy łóżku. Nastała ciemność oraz zupełna cisza. Akashi otoczył mnie swoim niezwykłym ciepłem oraz spokojem. Uwielbiałem być w jego ramionach i w nich zasypiać, jednak tamtej nocy było inaczej... Zupełnie nie mogłem zasnąć.
- Sei?- wyszeptałem cicho po pewnym czasie. Brak odpowiedzi. Zasnął? Tak szybko?- zdziwiłem się. Nie mając najmniejszego wyjścia ucieczki, odpłynąłem myślami. Wyobraziłem sobie kolejne dni spędzone w towarzystwie moich najbliższych krewnych. Kolędy, ulubione potrawy, prezenty pod udekorowaną choinką no i... Tak strasznie będę tęsknił za Seijuurou... Jak on sobie poradzi? Będzie zupełnie sam? I to w święta? Dlaczego tak nie cierpi Bożego Narodzenia? Pamiętam, że wspominał, iż jest to powiązane z jego dzieciństwem...

⚝⚝⚝

Gdy nastaje ranek, budzę się niezwykle wypoczęty. Z uśmiechem na ustach, przeciągam się na łóżku, a następnie przecieram znużone powieki. Sunę dłonią po miękkiej pościeli, szukając znajomej postaci.
- Sei... Już pora wstawać...- okazało się, że miejsce obok mnie jest puste. Ku mojemu jeszcze większemu zdziwieniu, zauważam inną pościel. Wczorajszej nocy, posłanie absoluta było w kolorze cappuccino z ciemnymi, abstrakcyjnymi wzorami na kołdrze. Teraz, widzę zupełnie śnieżnobiałą pościel z jedną, dużych rozmiarów, puchową poduszką. Marszczę brwi. Po co Sei zmieniał pościel? I gdzie jest druga poduszka?- zastanawiam się. Unoszę wzrok i zamieram. Pokój, w którym się znajduję jest mi zupełnie nieznany. Zazwyczaj bordowe ściany są teraz w kolorze złocistego beżu, a podłoga zamiast z ciemnej dębiny jest z jasnej. Meble także się zmieniły. Drzwi od garderoby, czarne biurko, dwie lampy, fotel i duży regał na książki zniknęły. Zastąpione są mniejszych rozmiarów łóżkiem, białą, drewnianą komodą, pianinem, stojakiem na skrzypce oraz jasnym biurkiem. W kącie stoi skrzynia z zabawkami, a obok niej piłka do koszykówki. Na środku pokoju podłużny, czerwony dywan ustąpił miejsca okrągłemu i białemu, wykonanemu z jakiegoś futrzanego materiału. Na dodatek, spoczywa na nim prawdziwy konik na biegunach.
Pokój dziecinny. Jestem w pokoju dziecka... Co to ma znaczyć?!- zrywam się na równe nogi i rozglądam się dokładniej po pomieszczeniu. W pewnej chwili dostrzegam ramki ze zdjęciami na komodzie. Podchodzę do nich oraz próbuję je zidentyfikować. To przecież te same zdjęcia, co w pokoju Seijuurou!- zauważam.


Pierwsze zdjęcie przedstawia kobietę o brązowych włosach do połowy ramion z grzywką przysłaniającą oczy. Ma ona na sobie piękną, bladoróżową sukienkę z długim, koronkowym rękawem. W prawej dłoni trzyma białą parasolkę, aby uchronić się od nadmiernego nasłonecznienia. Drugą ręką obejmuje drobną, czerwonowłosą postać. Chłopiec o czerwonych tęczówkach ma na sobie jasnofioletową koszulkę z białym kołnierzykiem. W obu dłoniach trzyma piłkę do koszykówki i uśmiecha się razem z matką do obiektywu ukazując rządek białych, równych ząbków. Seijuurou opowiadał mi o owym zdjęciu. Zostało uwiecznione, kiedy jego matka podarowała mu piłkę do kosza i tym samym, zapoczątkowała kolejną pasję swojego zdolnego syna.


 Następna fotografia przedstawia czerwonowłosego, już trochę starszego, niż tego z poprzedniego zdjęcia. Jest w stroju jeździeckim z ukochanym koniem- Yukimaru. Zwierzę było wtedy jeszcze niepozornym źrebięciem. Absolut mówił, że dostał go na swoje dziesiąte urodziny od obojga rodziców, choć twierdził, iż to głównie zasługa matki. Podobno podsłuchał ich rozmowę i dowiedział się z niej, że jego ojciec był temu przeciwny, ale w końcu się ugiął przez długotrwałe namowy żony. Później matka Akashiego próbowała to przed nim zatuszować i wytłumaczyła, że to ich wspólny prezent.




Ostatni obraz, to taki, którego wcześniej nigdy nie widziałem. W czarnej, zdobionej ramce znajduje się portret trzyosobowej rodziny. Seijuurou ma na sobie białą koszulę oraz ciemne spodnie, a na twarzy przybrany prawie niewidzialny, sztuczny uśmiech. Wysoki, przystojny brunet po jego lewej stronie jest w eleganckim, szarym garniturze. Bez trudu uzmysławiam sobie, że to ojciec mojej sympatii- Akashi Masaomi, który z surowym wyrazem twarzy przygląda się chłopcu i kobiecie w śnieżnobiałej, prostej sukni do ziemi oraz ubranych kremowych rękawiczkach. Na zdjęciu panuje dosadny chłód, niezręczność i spięcie. Zupełne przeciwieństwo pozostałych fotografii.


Więc to jest Akashi Masaomi... Człowiek wielkiego sukcesu, zwany "drugim władcą Japonii", który został wdowcem oraz znienawidzonym ojcem Seijuurou. Pewnie też z tego ostatniego powodu nie widziałem tego portretu w pokoju Sei'a... A tak na marginesie... Gdzie ja jestem?!- rozmyślam strapiony podchodząc do okna. Wyglądam za nie i widzę podwórze posiadłości Akashiego, całe pokryte grubą warstwą śniegu. T-To... niemożliwe!- wytrzeszczam oczy i dotykam drżącymi palcami zimnej szyby. Co to za miejsce? To przecież dom... To musi być on, więc jak-?!
- Co tutaj robisz?- moje przerażone myśli przerywa młody, melodyjny głos. Odwracam się powoli w stronę głosu. Moim oczom ukazuje się czerwonowłosy chłopiec ubrany w brązową kamizelkę, spod której wystaje kremowa koszula oraz ciemne spodnie do kolan. Młodzieniec patrzy mi prosto w oczy, a na jego twarzy maluje się zdziwienie zmieszane z irytacją.
- Se-Sei?!



⚝⚝⚝⚝⚝


Witajcie Słodziaki! :D


Nie spodziewaliście się tego, co? ^^ chodzi mi o niespodziewaną końcówkę i tak szybki czas wstawienia posta ;P Zapraszam Was serdecznie do świątecznej serii opowiadań z AkaFuri oraz młodym i pięknym, idealnym, najwspanialszym, ...*wymienia aż brak jej określeń, a uwierzcie, że zna ich kilka... xd*..., najlepszym Seijuurou! <3

To będzie kilkuczęściowa (tak liczę ze trzy części, może cztery...) historia o dzieciństwie absoluta i nie tylko! *-* Kojarzycie przypowieści o duchu przeszłości/teraźniejszości/przyszłości świąt Bożego Narodzenia? ^^ Bo to jest właśnie główny motyw tego opowiadanka! :D spoilery~ za bardzo Was rozpieszczam, ale już nie potrafię trzymać języka za zębami... no, ale o Lościku-tościku Wam nie powiem, że zaczęłam już nad nim pracować-Oh shit! *facepalm* Co się ze mną dzieje?! Czyżbym za dużo farby się nawąchała?! :O XD

Jak Akashi spędzał/za/zi święta? Dlaczego Seijuurou nie znosi świąt? Czy Ferbiemu uda się dowiedzieć smutnej prawdy o ukochanym? Czy Ferbi powróci do swojego świata? A może zostanie uwięziony między wymiarami? hehe... ale spoilery... xd No i najważniejsze... Jaki prezent dostanie Akashi-sama?! xD

PS. Wszystkie linie konkursowe zostały zamknięte! Wszystkie prace dosłane! :) (chyba, że o czymś nie wiem O.o) Tym razem sama wybiorę zwycięzców (nie będzie ankiety ;_;) i wtedy pokażę wszystkim czytelnikom prace.
A! Właśnie! Autorzy rysunków mogą oczywiście nie zgodzić się na publikację, dlatego proszę o jak najszybszą wiadomość w związku z pracami. Rozwiązanie konkursu planuję na 27.12 ^^

(2) PS. Czy one-shot "The Fool" właśnie wskoczył na listę najpopularniejszych...? *-* Ureshii~! :D

(3) PS. Kocham te (⚝⚝⚝) świąteczne gwiazdeczki... <3  A Wam jak się podobają? ;D cuteness overload >.<


Wesołych Świąt, Kochani! ;** (tak na wypadek, gdybym nic nie wstawiła do 24.12 ;P choć wątpię)


Joleen :*

9 komentarzy:

  1. Ohayou!!! ^^ Jestem pierwsza? Powiedz, że tak *-* Co do poprzedniego postu:
    Głupi blogger chyba 3 razy postanowił mi skasować cały komentarz przed dodaniem :c więc tu tylko napomknę, że opowiadanko było super :D Chociaż chyba jednak wolę twojego wystraszonego Ferbisia ^^ Jak czytać Akafuri to tylko u Joleen! <3 :D

    A co do tego opowiadanka:
    Kocham cię tak bardzo <33 Świąteczne opowiadanko! Jeśli będzie tak samo super aż do samego końca jak to zeszłoroczne to normalnie chyba umrę ze szczęścia *-* A właśnie tak się zapowiada :D
    "Opowieść Wigilijna" - lepiej trafić nie mogłaś! Samej w sobie książki nie lubię, ale uwielbiam wszelkie napisane/zekranizowane rzeczy na jej podstawie <3
    Na fragmencie ze zmienioną pościelą mój zboczony umysł postanowił uruchomić swoje rozkminy xD Sei, nie znałam cię od tej strony... A potem jednak okazało się to, co się okazało. I Zuziak wyszedł na zboczeńca X,D Tak czy inaczej, końcówka szokująca :D! I co teraz Ferbiś zrobi??? Czy to zmieni bieg historii życia Akashiego? A może to tylko zwykły sen?? Tyle pytań, tak dużo czasu do następnego rozdziału :ccc *co tam, że może się pojawić w przeciągu paru dni, dla mnie to i tak dużo :c*
    Wyczekuję kolejnego, a tym czasem pozdrawiam cieplutko w ten wiosenny poranek <3 Pssst... Furi, zabierz ze sobą trochę śniegu od małego Sei-chana!!! xD
    Teraz to ja idę ogarnąć świąteczny post. Tyle zdjęć, tyle rzeczy, a pomysłu na rozłożenie tego brak xD
    Ślę buziaki i tulę mocno! ^-^

    ~Zuzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, Zuziaku! :D Jesteś pierwsza~!! *cieszy się*

      [*] [*] [*] (minuta ciszy)

      Wiem, jak to jest :c Blogger taki niedokładny i niesprawiedliwy... Na dodatek to zwykły rasista! :O Zauważyłam, że szykanuje Polaków! -,- Prawie każda czcionka na bloggerze nie odczytuje liter typu: ś, ć, ą, ę... To nieetyczne! ;-;

      " Jak czytać Akafuri to tylko u Joleen!"- ;3 Rozpływam się~

      *//.//* Wyznania miłości!! *-* A myślałam, że już takowych nie zobaczę! ;) I znowu kolejna dawka cukru! *q* Moje kokoro...

      XD Nie, Zuziu. Akashi-sama trzymał ręce przy sobie (tym razem)! ;D Zuziak-Hentai? ^^

      To był przemiły i ociekający cukrem komentarz... Więcej takich poproszę! :D ^^

      Masz rację, śnieg przydałby się chociaż na krótką chwilę, jeden dzień... Ale nic z tego ;-;

      Pozdrawiam serdecznie, odsyłam całuski i przytulaski!! ;** >.<


      Joleen :*

      Usuń
  2. Hih, huh, hah- jesteem!
    Ohayo, Joleen-sama.

    Nie spodziewałam się dzisiaj opowiadania, zupełnie mnie zaskoczyłaś. XD

    Opowiadanie szybko i przyjemnie mi się czytało. ; ) Nie spodziewałam się również takiej fabuły i tego, że będzie ciąg dalszy! :3
    Mój dzień przed świętami na razie zapowiada się wspaniale!

    Lost-tost już się pisze *jeeeeeeej*


    To zdjęcie Akashiego z koniem... po prostu zdobyło moje serce- co tu więcej dodać. :33

    Wesołych Świąt, Joleen!
    Życzę Ci:
    Weny,weny i jeszcze raz weny. Wspaniałych prezentów, zdrówka, szczęścia w miłości i nie tylko. Co mam jeszcze napisać? Odwalasz kawał dobrej roboty , senpai. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, Żono ^^ Witam ponownie (czyżbyś nazwała mnie "Joleen-sama"?! *q*).

      Heheszki ;D To był taki niespodziewany prezencik, jak nagły remoncik! ;P (to nie jest śmieszne! ;-; Sama miałam "remoncik" przez kilka ostatnich dni...)

      Przecież to dopiero prolog!! X'D *wyobraża sobie gdyby to był jedynie one-shot i po chwili wybucha śmiechem* Nie powiem, zakończenie byłoby naprawdę szokujące i niewiarygodne :')

      *jeeej* ^^

      *Q* Prześliczne są te życzonka!! DZIĘKUJĘ!!! (zwłaszcza za ostatnie zdanie... <3 ;*)


      Joleen :*

      Usuń
  3. Dobryyyyy ^-^

    Jakie słodkie razy 10000000000000000000 .. ( za dużo zer o nieee :o ) Takie ooo *o*

    To jest ta... ,, opowiesc wigilijna " ale zmieniamy tytuł ,, Opowiesc Wigiilijna o Ferbim ,który ratuje zycie Akashiego " XDD
    Piękna nazwa prawda ? :')

    Joleen mysli o Lotosie !! (krzyk dziecka ) tak dawno go nie było.. Ohh jak słodko... *O* Za słodko..za dużo cukru pudru *O*

    nie wiem co pisać gyaa >.<

    Nie wiem czemu ale mój mózg mowi mi ,że Akashi to obchodzi swiąt ....booo cos sie bardzo złego stalo..i jak Ferbus zmieni czas to AKASHI GO NIE BĘDZIE KOCHAŁ ( moje czarne mysli są straszne :'<)

    Już zamknełas..O niee... :< Umre...( Pozwalam na wystawe mojego rysunku :'< ) po mnie...boje sie najbardziej twojej teoriiiii z urodzinami Sei-chana.. ( Mam pytanie..Teoria zła czy dobra..bo ja sie bałam i sie boje DD: ) ⚝⚝⚝

    Wesołych SWIĄT Joleen-sama *O*
    Weny weny weny wełny weny i cukru ^-^ Prezentów jak z snów zdrowia , miosci od Akashiego ^-^

    Wysyła ciepło cukier wełne.wene ... i herbate

    Tsuga Suga i Yatooo ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór~ (a raczej noc xD)

      Ten tytuł... Troszku za długi ;-/ Poza tym, skąd wiesz, że Ferbi uratuje życie Akashiemu-sama? ;P

      Dlatego się za "Lotosa" zabrałam xd Też się stęskniłam (tak odrobinkę) ;-;

      Masz rację, jakiś powód zawsze jest, ale na razie nic nie powiem ^^ (i tak było za dużo spoilerów xd)

      Spokojnie, teoria oczywiście jest pozytywna! :D

      Oooch <3 Dziękuję bardzo! ;* Miłości Akashiego-sama, herbatki z cukrem, weny (i... WEŁNY?! XD) nigdy dość! ^^

      Pozdrawiam cieplutko i życzę wspaniałych oraz pięknych świąt Bożego Narodzenia! :*


      Joleen :*

      Usuń
    2. Joleen-sama to OCZYWISTE (>y<)

      Ten gosciu z ,,opowieści wigilijnej ,, ratował swoą dupe XD

      Pozytywna ? Ufff ╮(╯▽╰)╭

      A wełna do szalikow ( ^∇^)

      Usuń
  4. Ohayo Joleen-san c:

    Kompletnie mnie zaskoczyłaś tym opowiadaniem (co z tego, że już wcześniej uprzedzałaś, że pojawi się coś z AkaFuri xD)
    Sam prolog jest super ^-^ Czytało się go bardzo przyjemnie i szybko, za szybko.. Cieszę się, że będzie ciąg dalszy, bo (uwaga tu też zaskoczenie xD) nie spodziewałam się, że zakończysz je w taki sposób :D

    Superowo, że Lost-tost już zaczął powstawać ^^
    Wąchanie farby zdecydowanie sprawa, że ludzie mówią o wiele więcej niż chcą xD Mówię z własnego doświadczenia ;) xD i zdecydowanie nie polecam wąchać farby w zamkniętym pomieszczeniu zwłaszcza jak się maluje elementy cosplayu xD Ale skoro od wąchania farby będą spoilery to myślę, że możesz sobie troszkę powąchać ;D xD

    Wesołych Świąt, zdrowia, zdanej matury na 100% z biologi i chemii, dostania się na wymarzone studia, cukru, herbatek i więcej Akashiego-sama! ^^ c:

    Pozdrawiam i weny życzę :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konbanwa~! <3

      Jak już wspominałam, uwielbiam niespodzianki ^^ ;P Dlatego też opowiadanko nie jest takie zwykłe. Zaplanowałam już sobie dobrze fabułę i tematykę :D Oj, będzie się działo! ;)

      W zamkniętym pomieszczeniu niestety nie próbowałam, ale i tak trochę mnie zmuliło przy jej wdychaniu przez dwa dni remontu... XD Efekt jest jaki jest! ;D
      "Ale skoro od wąchania farby będą spoilery to myślę, że możesz sobie troszkę powąchać ;D xD"- xDD genialne!

      *wzruszona* Dziękuję baaardzo! ;** Ja również życzę zdanej maturki ze wszystkich wybranych przez Ciebie przedmiotów, dużo dobrych yaoi'ców, zdrówka, Kagusia ;), samych przyjemności i sukcesów! :D


      Joleen :*

      Usuń