Witam na
blogu! :)
No więc parę zdań
na wstępie... Od kiedy obejrzałam anime Shingeki no Kyojin od razu zakochałam się
w niewielkim i przesłodkim Rivaille <3. Oczywiście jako wielka fanka yaoi
postanowiłam podjąć się zadania i napisać parę rozdziałów o parze Levi x Eren.
Dlaczego? - Ponieważ wyszukuje tych opowiadań od długiego czasu i wiem, że jest
ich baaardzo mało. Za mało ^^ Więc dołączę swoje starania i opublikuję moje
wypociny o ukochanym kapralu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba oraz będziecie
wspierać mnie wszelkimi komentarzami :D
Pozdrawiam,
Joleen :*
Witam na blogu! :)
Joleen :*
Joleen.
OdpowiedzUsuńJoleen-senpai.
Joleen-san.
Joleen-sensei.
Joleen-sama.
Nie wiem, czy pamiętasz ostatnie moje życzenia, ale zacznę chyba tak samo… Albo podobnie.
No ale już, bez gadania. Przecież wiesz, z kim masz teraz do czynienia.
A więc parę zdań na wstępie…
Od kiedy wpadłam na Twojego bloga, w głowie miałam w sumie tylko:
„Więcej RiRenów, moja Droga!”.
I tak sobie myślę, że to było już dawno… A jednak tak jakby wczoraj.
Czy muszę dużo mówić? Czy zaczynać w ogóle wypada?
Bo coś mi się widzi, – wiesz, tak się jakoś składa – że północ już za nami…
Razem z Twoimi wybitnymi sprzed lat opowiadaniami!
I ile to już, Joleen-sama? Rok to mało…
Już wiem! Dwa lata! <3
I nie myśl, że zapomniałam. Bo jakże bym mogła!
No i oczywiście, jako Twoja wielka fanka, mam dla Ciebie kilka słów…
Zaraz, czy to Rivaille tam wygląda? Czy on dziś nie szczerzy kłów?
Czy to uśmiech? Levi, mów!
Cóż, chyba pora przejść już do sedna…
Nie przeciągając. Nie banalnie, nie od rzeczy…
Będę mówić wprost, jak należy!
(Choć rymy to nie do końca moja specjalność…
Ale to już pewnie widać, masz prawo mnie za to… Zdzielić? X’D
Więc może lepiej je sobie już daruję…)
Pragnę życzyć Ci wszystkiego najlepszego:
Więcej szalonych fanek takich jak ja (chociaż może bardziej słownych),
Więcej komentarzy, żebyś się tu nie nudziła,
Więcej prac na konkursy… W tym w końcu jakąś moją x’D
Żebyś pisała jeszcze więcej, co tylko zapragniesz,
Żebyś znalazła czas na wszystko,
Żebyś robiła jeszcze lepiej to, co kochasz (przy pisaniu chyba popadnę kompleksy xD)
I wszystkiego, czego sobie tylko zachcesz ^-^
No bo wiesz… Marzenia trzeba spełniać :D xD
Czy ja powinnam coś jeszcze dodać? Bo już w sumie nic mi nie przychodzi do głowy ;-;
Cieszę się, naprawdę się cieszę, że ciągle brniesz dalej w pisanie i blogowanie, bo naprawdę świetnie Ci to idzie ^-^
Też chcę takiego łupnięcia czytelników na drugi rok X’DDD
Cóż… Chyba wiem, na temat czegoś powinnam chociaż mruknąć…
Bo wiesz… Mnie strasznie topornie idzie czytanie Twoich boski opowiadań z Kuroko no Basuke, bo…
Och, nie bij Joleen-sama, ale ja po prostu nie lubię Akashi’ego ;-;
Jedyna wersja w której go toleruję, a wręcz bardzo lubię to jego osobowość w opowiadaniu mojej najwspanialszej Winnie (nieee, nie wygryza Cię, o to się nie bój xD Po prostu jako moja wybitnie wybitna przyjaciółka stwierdziła, że pora zacząć pisać opowiadanie i wcisnąć tam nas obie ;p), gdzie nie jest taki… Jak Akashi x’D
Przepraszam Cię za to, ale naprawdę nie wiem, kiedy całkowicie na poważnie uda mi się przez to przebrnąć, bo zabierałam się ze cztery razy ;-;
No, ale jeśli zdecydujesz się, nie zabić mnie razem z Absolutem – do którego mam szacunek pomimo tego, że go nie lubię ;-; - i uda mi się dzięki temu dożyć nowego rozdziału Lost’a to możesz się mnie tam spodziewać! ^-^
A teraz wybacz, Joleen-sama, ale muszę wrócić do – jakże nudnych – zadanych mi na ferie Krzyżaków…
Jednak nawet znad twórczości naszego kochanego Henia jeszcze, przynajmniej, raz życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji wytrzymania ze mną przez dwa lata… A nie.
To miało być, z okazji drugiego roczku bloga! ^-^ :D
I pamiętaj, „Jeśli wygrasz, przeżyjesz. Jeśli przegrasz, zginiesz. Jeśli nie będziesz walczyć… Nie możesz wygrać!” ;p
Trzymaj się cieplutko, Joleen :D
Miłego rocznicowego zaciszu xD ;p ^-^