My Summer Vacation by Akashi Seijūrō
- No dalej, Furi! Musisz w końcu to zrobić! Czy nie tego właśnie chciałeś...?- usłyszałem w pewnym momencie. Kątem oka zobaczyłem trzech młodych chłopaków stojących niedaleko wody. Skojarzyłem, że byli z drużyny Seirin. Rezerwowi... tak?- próbowałem im się przyjrzeć. Jeden z nich był w żółtych kąpielówkach i miał ogoloną na łyso głowę, kolejny, nieco wyższy od pozostałych kolegów z ciemnymi oczami oraz kasztanowymi włosami postawionymi na żel, no i trzeci... "Furi"?- spojrzałem z zainteresowaniem na bruneta mojego wzrostu, o dużych, migdałowych oczach. Zniżyłem wzrok na jego zaróżowioną od ciepła skórę, a następnie ciemnoniebieskie kąpielówki. Był bardziej szczupły niż wysportowany i cały drżał podenerwowany, niczym mała chihuahua. Skąd ja go znam?- głowiłem się przez chwilę, po czym skarciłem za wpatrywanie się tak długo w mało znaczące istnienie na tej ziemi.
- J-Ja... Nie sądzę żeby to był dobry pomysł!- wydukał przerażony szatyn.
- Weź się w garść! Skoro Fukuda dał radę kogoś poderwać, to czemu tobie ma się nie udać?!- wsparł go na duchu łysy chłopak.
- Hej! Co to miało znaczyć?!- warknął brunet.
- A teraz zdradzimy ci nasze niezawodne gadki na podryw. Wybierzesz, którą będziesz uważał za najodpowiedniejszą i zagadasz do tamtej dziewczyny w wodzie. Chyba niedługo będzie już wychodziła. Słuchaj uważnie, Furi! Oto nasze tajne teksty!- zawodnicy Seirin pochylili się w stronę brązowookiego.
- "Witaj piękna, wyglądasz niczym wodna nimfa. Mogę być twoim księciem?"- rzekł Fukuda z uśmiechem.
- A może coś ostrzejszego? "Twoje ciało niczym sprężyna, seksownie się wygina... Gorąca z ciebie dziewczyna!"- odparł Kawahara.
- Baka! Dziewczyny wolą romantyków! Powiedz: "Tyś mą królową, zauroczę cię piękną wymową!"
- Czytasz za dużo romansów średniowiecznych, dziadku! Powiedz, że niezła z niej sztuka i takiej jak ona długo się szuka!
- Cholera, idzie!- nagle z wody wyszła piękna, wysoka brunetka w czarnym, jednoczęściowym stroju z kuszącymi wycięciami po bokach.
- Powodzenia, Furi!- przyjaciele wypchnęli go w jej stronę. Chłopak prawie się wywrócił o własne nogi, a następnie znalazł tuż przed lekko zdziwioną nieznajomą.
- Cz-Cześć! Ma-Masz ciało niczym sprężyna, które się śmiało wygina... i niezła z ciebie sztuka, wszędzie się taką odszuka! T-To znaczy... Zostań moją nimfą, to znaczy królową...! No i zawstydzę cię swoją wymową!- nie mogłem powstrzymać głośnego parsknięcia, choć bardzo starałem się nie roześmiać...
- Co do tego ostatniego, to totalnie się z tobą zgadzam. Rozumiem, że chciałeś mi jakoś zaimponować, ale dam ci dobrą radę... Poćwicz swoją technikę, zanim uderzysz do jakiejś innej dziewczyny, dobrze?- powiedziała i odeszła z gracją w stronę swojego leżaka.
- Coś ty jej nagadał?!- zawołał Fukuda podbiegając do zawstydzonego szatyna.
- N-Nie wiem! Nie chcę o tym nawet myśleć!- zakrył zarumienioną twarz dłońmi. Nawet czubki jego uszu są czerwone...- znowu wpatrywałem się w "Furiego".
- Nie przejmuj się! Spróbujemy jeszcze raz! Spójrz na tamtą blondynkę!- wskazał Kawahara z determinacją w głosie.
- Nie! Proszę!!- zawołał brązowooki. Próbują na siłę znaleźć mu dziewczynę? Bezsens...- westchnąłem i oddałem się lekturze. Niestety nagle, z kurortu zaczęły wychodzić kolejne, hałaśliwe osoby. Pewnie byli na obiedzie, a teraz wrócili popływać.- pomyślałem odkładając książkę.
- Tsk...- syknąłem oraz wstałem z leżaka. Wtedy przypomniały mi się słowa Kotarou. W recepcji kurortu była możliwość wypożyczenia sprzętu do nurkowania, bądź wodnych środków transportu, takich jak kajaki, łódki lub rowery wodne. Usługa darmowa należała się gościom, za to inni plażowicze musieli zapłacić niedużą kwotę za skorzystanie. Po jakimś czasie zdobyłem niewielki kluczyk do kłódki biało-niebieskiego roweru wodnego. Zabrałem swoje rzeczy i udałem się na drewniany pomost. Skłoniłem się staremu rybakowi i minąłem go cicho, aby nie spłoszyć mu ryb. Potem dostałem się do miejsca postoju łodzi. Mocowałem się przez moment z łańcuchem, który był nieco zardzewiały. Po dłuższej chwili wszedłem zwinnie na pokład i położyłem swoje rzeczy w bezpiecznym, suchym miejscu. Następnie odpłynąłem nieco dalej od plaży. Kierowałem się bliżej wyspy, która znajdowała się na samym środku jeziora. Gdy dotarłem na wybrane miejsce i stwierdziłem, że było całkiem dogodne, wyciągnąłem książkę z torby i zacząłem czytać rozkoszując się śpiewem ptaków dochodzącym z lasu na wyspie oraz delikatnym wiatrem muskającym moją rozgrzaną skórę. Minęło trochę czasu. Szczerze powiedziawszy, straciłem rachubę i okazało się, iż tkwiłem tam dobre dwie godziny. Spojrzałem na niebo. Słońce kierowało się już ku zachodowi, a drobne białe chmurki goniły gwiazdę niczym baranki swego pasterza.
- Chyba już najwyższa pora wracać...- postanowiłem odkładając książkę. Nagle wychwyciłem wzrokiem wzburzoną wodę. Spojrzałem w stronę fali. Kilkanaście metrów ode mnie, ktoś strasznie szamotał się w jeziorze. Po chwili zdałem sobie sprawę, że osoba się topiła i nie było nikogo innego w pobliżu. Krótki czas później widać było jedynie dłoń, która zniknęła pod taflę wody. W ciągu minuty dopłynąłem bliżej ofiary, a następnie chwiejnie wstałem na nogi oraz wskoczyłem do wody. Zanurkowałem. Oczy piekły mnie niemiłosiernie, ale przemogłem się i w końcu odszukałem wzrokiem osobę schodzącą coraz bardziej na dno. Przyspieszyłem swoje ruchy oraz wyciągnąłem rękę jak najdalej mogłem, aby dosięgnąć topiącego. No dalej! Proszę...!- udało mi się złapać za jego nadgarstek. Pod palcami wyczułem słaby puls. Szybko przyciągnąłem osobę do siebie i spojrzałem na nieznajomego. To ten chłopak z plaży... Jak mu tam było... Feri? Ferbi?- myślałem płynąc ku powierzchni. Gdy zaczerpnąłem powietrza, skierowałem się do roweru i wciągnąłem go na pokład. Potem usiadłem przy nim i sprawdziłem mu oddech przysuwając policzek do jego twarzy. Nie oddychał. Zachowałem zimną krew oraz przypomniałem sobie zasady pierwszej pomocy, których uczyłem się kiedyś w szkole. Spojrzałem niepewnie na spokojną twarz bruneta. Cholera... Mój pierwszy pocałunek... Drogo mi za to zapłacisz... chłopcze.- pomyślałem z cieniem uśmiechu. Jedną dłonią uniosłem brodę szatyna, a dwoma palcami drugiej delikatnie zacisnąłem jego skrzydełka nosowe. Nabrałem powietrza do płuc, pochyliłem się nad nim i dotknąłem warg chłopaka swoimi. Następnie przekazałem mu potrzebny tlen. Dziwne uczucie... Jakbym całował zdechłą rybę... Różni się jedynie tym, że ma takie miękkie usta...- po kolejnym wdechu ratunkowym brązowooki obrócił głowę na bok i odkaszlnął. Z kącika ust zaczęła spływać mu stróżka wody. Niedługo później zaczął samodzielnie oddychać.
- Żyjesz? Wszystko w porządku?- zapytałem badając go wzrokiem. Chłopak otworzył oczy i spojrzał wprost na mnie.
- Ta-Jezu!!- krzyknął przerażony. Zmarszczyłem brwi.
- Coś cię bo-?
- A-A-Akashi... Seijuurou?!- zaczął się trząść.
- Widać, że nie masz żadnych urazów, ale... Odpowiedz na moje pytania.- szatyn kiwnął powoli wciąż patrząc na mnie jak na morskie widmo.
- Gdzie jesteś?
- Na plaży...
- Jak nazywa się twoja drużyna?
- Se-Seirin.
- Jaki sport trenujecie?
- Koszykówkę.
- W porządku. Widać, że z głową wszystko dobrze. Coś cię boli? Zraniłeś się gdzieś...?- pytałem skanując każdy, najmniejszy skrawek jego ciała.
- N-Nie. Nic mi nie jest... Uratowałeś mnie?
- Słucham?- nasze spojrzenia się skrzyżowały.
- To... To ty mnie uratowałeś?- jego oczy zabłyszczały niczym pierwsze gwiazdy na nocnym niebie. Dlaczego moje serce tak szybko bije? Nerwy? Adrenalina?
- Tak. To byłem ja.- odpowiedziałem spokojnie. Brunet zamrugał kilkakrotnie i wlepił we mnie swoje migdałowe ślepia. Ma takie długie rzęsy... i te oczy...- dotknąłem dłonią jego zarumienionego policzka, aby zetrzeć kciukiem spływającą po nim kropelkę wody.
- Etto...- szatyn nabrał żywych kolorów oraz uciekł ode mnie wzrokiem. Jedno słowo ciągle krążyło w mojej głowie... Słodki.- zmrużyłem oczy.
- Mo-Możesz mnie już pu-puścić.- odezwał się nieśmiało. Jest tak... cholernie słodki. Jego reakcje i ten rumieniec... Ciekawe jak teraz smakują jego usta...- ponownie pochyliłem się nad brązowookim. Nasze twarze dzieliły milimetry. Czubkiem języka przejechałem po dolnej wardze chłopaka. Były zupełnie inne niż wcześniej. Ciepłe, kuszące... Tak delikatne... niczym płatki róż.- nagle szatyn odsunął mnie od siebie oraz zakrył moje usta dłonią. Zamrugałem zdziwiony i spojrzałem na niego. Był czerwony jak burak, kompletnie roztrzęsiony, a dłoń, którą trzymał na mojej twarzy drżała.
- Dlaczego...? Co...?- mówił jakby do siebie. Złapałem za nadgarstek bruneta. Cały aż podskoczył z zaskoczenia.
- Wracamy.- postanowiłem oraz usiadłem z przodu, aby zacząć kierować. Co to do cholery było?! Postradałem rozum do reszty?!- myślałem nerwowo. Musiałem jak najszybciej znaleźć się na plaży...
*****
Witajcie~! ;)
To się nazywa prawdziwy ratunek! ^^ Poukładany świat Akashiego-sama obrócił się o całe 180 stopni! Kim jest nieznajomy/znajomy Ferbi? XD Co robił sam w wodzie? Co tak naprawdę poczuł Akashi-sama?!
- Love is in the air~
- Zamknij się, Mayuzumi! Nie dostaniesz kolacji!- warczy czerwonowłosy.
- Hej! Hej! Uspokójcie się! Czy nie powinniśmy się cieszyć? Bo ja mam super zaciesz *,* Moje przewspaniałe AkaFuri...! <3
- Nie było arbuzów...- zauważył ze smutkiem Kouki.
- Spokojnie, w następnej części będą, razem z fajowym dodatkiem, na który wpadłam przed chwilą ^^
Joleen :*
Czyżbym była pierwsza? Cóż jak to piszę to nie ma jeszcze żadnego komenta <3
OdpowiedzUsuńWchodzę sobie na twojego bloga. Może Joleen-sama dodała wakacyjny special? No i jest ^^ Ale mam teraz zaciesz :D
Akashi całkowicie oddany swojej lekturze XD znaczy się....do czasu :P
"Ferbi" XD nie no ryje z tego do teraz ;3 Joleen-sama kocham cię właśnie za takie teksty :D (nie no ja cię za wszystko kocham ;* <3 )
"Cholera... Mój pierwszy pocałunek... Drogo mi za to zapłacisz... chłopcze. -pomyślałem z cieniem uśmiechu." *yaoi mode-on* Akashi...czyżbyś miał coś szczególnego na myśli? (If you know what i mean) ^^
Furi i...i...i...dziewczyna?!?!?!?! KOUKI, MARSZ DO AKASHIEGO! Jak nie to będzie foch...no dobra nie będzie focha tylko ze względu na fakt, że z takimi tekstami na podryw żadna dziewczyna cię nie ze chce... poza tym Akashi-sama chyba by mnie zabił gdybym miała jakąkolwiek złą intencję wobec ciebie...xd
Joleen-sama, kiedy Lost.... Ja chcę tu dzikie seksy na pralce! ;_; Gomen, ale moje yaoistyczne zmysły przejmują nade mną kontrolę...XD Dostaje również swego rodzaju głupawki :P (mamo, co ty dałaś mi do tego rosołku który zjadłam ;_; )
Pozdrawiam, życzę weny,czasu, AkaFuri, Ereri oraz czego ty tam sobie jeszcze zechcesz, Joleen-sama<3
~Nekosia
Tak Nekosiu, jesteś pierwszaaa~! ^^ *rozrzucanie konfetti część druga!*
Usuń- Żadnego konfetti! Znowu narobisz bałaganu w pokoju!- warczy Akashi.
- Mój Akashi-sama nagle zamienił się w pedanta Leviego...- mruczę chowając papierową paczuszkę. Spokojnie, jak tylko wyjdzie z Mayu-chan na spacer, to znowu zrobię mały zamęt! ^^ Hihi...
Ile miłości... <3 *//.//* Dostałam rumieńców jak Ferbi! xD
Co do Lost'a... Jeśli nie dostanę szlabanu od Akashi-sama, to pojawi się już... *werble* w tym... *werble dwa*... TYGODNIU! Tak, wiem. Mało tych szczegółów, ale sama nie wiem kiedy uda mi się dokończyć i poprawić ten rozdział (bo już większość jest ^^) :-/ Mam nadzieję, że wszystko będzie po mojej myśli ;)
Dziękuję, Nekosia-chan~! ^^ Koment bardzo miły i czuły (tyle miłości! *,*)! ;D Pozdrawiam ciepło! ;*
Joleen :*
Nihihi... Cóż za cudowny rozdział... Ach... Miłość rośnie wokół was... Hihihi... I znowu mam zaciesz taki przeogrooomny! Joleen-sempai czy ktoś Ci kiedyś mówił, że posiadasz ogromny i wspaniały talent? Nawet jeśli ktoś tak powiedział to teraz ja tak powiadam xD
OdpowiedzUsuń- Ne, ne Takało... Zrobisz mi kakało? Hihihi się zrymowało.
- A co będę z tego miał?
- Hym... Moją wdzięczność? Albo... *spogląda na nic nie wiedzącego Midorimę i porusza znaczącąo brwiami*
- Ciekawa propozycja... Zgoda! Zaraz wracam!
- Będę mieć kakało zrobione przez Takało xD Odwala mi do końca!
Wracając... Czasu życzę i weny i... i wszystkiego co Ci się przyda podczas pisania. I pozdrów tam wszystkiego potrzebnego Ci do pisania Lost'a!
~Koszmarna
Ach tam od razu talent! ;P ;D *sweet blush* *//.//*
UsuńKiedyś, jak tłumaczyłam przyjaciółce fabułę KnB i mówiłam jej nazwy zawodników Kiseki, zaczęła ich przezywać xD I kiedy mówiłam o Takao, ona że to Kakao! x'D Co do Murasakiabary... Nigdy nie nauczyła się poprawnie wymawiać oraz zapamiętać jego imienia!
Shin-chan! Uważaj, bo jeszcze zostaniesz...! A zresztą! ^^ Jak wspomniał Mayu-chan- "Love is in the air~!"
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję! ;D <3 Oczywiście, odsyłamy pozdrowienia! ;)
Joleen :*
Ohayou! ^^
OdpowiedzUsuńOpowiadanie cudnowne! Po prostu cudowne! <3
Moja biedna chihuahuka :c Słuchaj się kolegów w kwestii podrywu, a na pewno daleko zajdziesz... Pewnie to też oni coś ci kazali zrobić, a później wyszło na to, że się topiłeś >.<
Tyle słodkości pod koniec <3 Aww <3 Ej...
Ferbi!!! (Geez, nadal nie mogę z tego xD) Dlaczego się odsunąłęś?! Baka!!! Baka, baka, BA-KA!!! ;-; Nie jeden chłopak czy dziewczyna chcieliby być na twoim miejscu, a ty tak po prostu wszystko marnujesz?! Poza tym on cie uratował, należy mu się nagroda, nie sądzisz?! ( ̄へ ̄)
Czekam na więcej AkaFuri, arbuzów, przegranej Momoi i na kolejny rozdział Losta oczywiście ^^ Chcę kolejną dawkę Levisia, który nie jest skończonym chamem i nie całuje się z byle jaką kobietą >.< Właśnie! Od jakiegoś czasu mnie to męczy. W którymś z rozdziałów, w nocy, Levi przyprowadził do domu jakąś kobietę. To był chyba VI czy coś koło tego... Będzie jeszcze wyjaśnienie kto to? Bo zanosiło się na jakiś romansik xD
Dobra, już nie spamię Lostem, bo takich komentarzy chyba masz już nadmiar xD Życzę miłego dzionka! ^^
~Zuziak
No witam mojego Zuziaczka~! ^^
UsuńHihi... wiem! ;P AkaFuri najlepsze! <3 Mogłabym pisać o nich codziennie, a nie tylko co weekend (tak, będzie więcej miłości lionxchihuahua)! -,- No ale Lost też czeka... ;)
Take it easy! ;D Akashi jeszcze zdobędzie swoją nagrodę... ^^
Zuziaku, Lost ma w sobie tyle tajemnic... jakby złączyć osiem filmów kryminalnych! xD Cieszę się, że zerkasz do poprzednich rozdziałów. Mądrze. Jednak na razie nie mogę nic zdradzić, wybacz :(
Dziękuję~! Również życzę udanego, słonecznego dnia! ^^
Joleen :*
Ja wiedziałam, że będą się topić ! Czułam to ! XD Dziękuję senpai, topili się ! (ze mną wszystko w porządku)
OdpowiedzUsuńNici z tragedii, ale za to będzie romans ^^
*zawiedzione i równocześnie szczęśliwe oklaski dla senpai'a*
Furi...coś słabo mu te podrywy idą... Oi słabo ;/ Wait ?! KYSZ MI OD TYCH DZIEWOI, DO AKASHIEGO, ALE JUŻ ! Masz zakaz podrywania młodych dam !
Kawahara i Fukada to idioci. Seijuro to jedyna dopuszczalna osoba i jeszcze Ci tyłek uratowała ! Metodą usta, usta i na dodatek robił to pierwszy raz, szlaban i amen !
Kiedyś też się topiłam ;-; chłopaki z klasy mnie uratowali, w sumie to była ich wina ! To oni mnie zrzucili T^T Skończyli pod piaszczystą plażą (nie warto wkurzać Nashiro, bo staniesz się babką z piachu)
Ale ten Ferbi, to mnie dobiło łopatką XDDD i zakopało. Jak można mieć takie imię? Jak byłam małym brzdącem to miałam pluszaka Ferbiego *u*
To nie jest taki zły pomysł... Zróbmy z Kouk'iego maskotkę XD
Taki kawaii z tymi rumieńcami
SUGOI DESU~
Senpai kup mi takiego na urodziny :<
*miłość i tęcza wszędzie*
Ach, no i chcę dwa ciastka, bo Haizaki jest bardzo ładnym zamkiem z piasku
Jestem świetnym grabarzem... Mogą być Oreo ?
Dobry rozdzialik już na koniec wakacji *^* (wiem jeszcze trochę czasu jest) Ja u ciebie końcówka urlopu, senpai? Bo ja umieram ;x
Jak zwykle meeeegaa~ napisany
*składa pokłony*
Kolejne lamorożce galopują w stronę Joleen-senpai'a z dostawą weny i yaoi :^ (Przypominam Lama x Jednorożec)
No i najważniejsze pytanie... Gdzie jest Lost, senpai ! :C Biurko mnie wzywa !
Pozdrawiam
Nashiro-chan :3
Dziś bez japońskich buziek, bo się coś popsuło ;v
Dziękuję, dziękuję! *kłania się nisko*
UsuńFuri już na inne laseczki nie spojrzy ^^ Zadbamy o to z Akashim-sama osobiście! ;D
Trzeba zrobić nową generację zabawek! "Ferbi-Furi"! Słodki chihuahua! Jak naciśniesz na jego brzuszek, powie: "I love you... S-Sei" *,* Kto zamawia? ;D xD
Za tego Haizakieg *bleh~* zasługujesz tą największą paczkę Oreo! ;D *podaje do rączek* Smacznego~! ^^
Nieźle Ci idzie, droga Nashiro-chan! ^^ Niedługo zostaniesz najlepszym grabarzem! (to dobrze opłacalna fucha? ;P) ;D Nawet masz już zaliczony staż na prawdziwych człowieczkach! *dumna*
Jak wakacje? Jeszcze AŻ dwa tygodnie! :D Tyle do zrobienia, napisania, obejrzenia~! (będę się nad sobą użalać pewnie dopiero w przyszłym tygodniu -,-) A jak tam u Ciebie, Nashiro-chan? ;)
No zapraszam do... Kurczaczki... Do szafy! Niech już będzie! ;D *zagania do szafy* Ok. Lama x Jednorożec... Joleen-senpai będzie już pamiętała ;)
Lost jest w trakcie sprawdzania. Gorące sceny parzą mój mózg i paluszki na dotykowym ekranie... Znowu zostanę obarczona mianem hentaia... -,-
Dziękuję, odsyłam pozdrowienia i trochę ubolewam nad brakiem buziek :( (bo ja takich nie umiem zrobić :-/)
Joleen :*
Ja chcę taką zabawkę ヽ(^◇^*)/ Jaaaa~! Jego brzuszek będzie co chwilę dotykany przez moje palce XD
UsuńHuraa~! Senpai jesteś zbyt łaskawa ! ≧◡≦ Tyle ciastek ! Oczywiście chętnie otrzymuje nowe zlecenia.
Grabarz to niezbyt opłacalna fucha D: Ale przynajmniej pogadam sobie do trupów ^^ .............
Dziękuję, że pytasz :3 Koniec bliski ! Dla mnie to ostatni tydzień, w drugim nie będę miałam czasu się użalać XD Jadę z grupką znajomych nad morze (szybko pod koniec wakacji) a później na Gakkon 2 ◕3◕ Więc koniec urlopu wyszedł najlepiej :>
Joleen-hentai ?! :O Dla mnie zawsze będziesz perfekcyjną Joleen-senpai ^^ <3
Już mi działają ! ┏(^0^)┛┗(^0^) ┓ Ja po prostu wchodzę na kawaiiface.net Ctr + C, Ctrl + V i tadam~! (●⌒∇⌒●)
Nashiro-chan ! ^^
Joleen, super rozdział!
OdpowiedzUsuńTe ich podrywy, chryste.. takie 2/10! X"DD
Coś jak "lubię arbuzy, więc pokaż mi swoje" (wszędzie arbuzy!)
Akashi jest taki kjut, no nie mogę. (ノ◕ヮ◕)ノ*:・゚✧ Akurat ten jego podryw to takie 15/10. XDD Mamy zwycięzce!
Chłopcy nie pomyśleli, żeby biednemu Furihacie znaleźć chłopaczka zamiast dziewczyny, ale chłopaczek znalazł go sam! XD
Btw, czytałam komentarze i moja przyjaciółka też mówi na Takao "Kakao", tylko ona oglądała KnB długo przede mną i mangozjebkiem też jest dłużej. X"D
Weny życzę! ( ˘ ³˘)❤
~Hinode-chan
Arigatou Hinode-chan~! ^^
Usuń"Lubię arbuzy, więc pokaż mi swoje"? x'D Arbuzowy tekst na podryw! :D Tego było trzeba! ;)
No ale przecież sam Furi nie wiedział, że kogoś sobie znajdzie! Koledzy chcieli pomóc przyjacielowi, którego największym marzeniem jest się zakochać. Podkreślam słowa Kou-chana: "Chcę mieć DZIEWCZYNĘ!" To gdzie tutaj miejsce dla Akashiego-sama? (znajdzie się, oj znajdzie... ;D)
Kakao, zrób mi słodkie kakao! xD (z cukrem od czytelników! ^^)
Dziękuuuję za wenę i pozdrawiam! ;)
Joleen :*
Internety wróciły! :) Jak to fajnie jak się mieszka na jakiejś wsi i wyłączają Ci internet, bo tak. Tak żeby było ciekawiej... -.-
OdpowiedzUsuńAle mniejsza o mój internet.
Rozdział super :)
Teksty na podryw rozwaliły mnie xD
Dzięki Ferbiemu leżę i czołgam się ze śmiechu xD
Coś czuję, że ta cena za pierwszy pocałunek Akashiego-sama będzie wysoka ;)
Końcówka była słodka C:
Czekam na więcej, bo już robi się bardzo ciekawie :)
Weny życzę :3 i pozdrawiam :)
Zawsze coś się dzieje! Myślałam, że to chemia tak dała Ci popalić! xD
UsuńArigatou za słodkości~! ;*
Za wenę i pozdrowienia zresztą też! ;D
Joleen :*