środa, 1 lipca 2015

Rozdział XXII

„Lost in the Darkness”                           UWAGA+16!!!



- Eren...- chłodne wargi zetknęły się z moimi. Przymknąłem oczy i zacząłem rozkoszować się dotykiem jego ust. Wtuliłem się w umięśniony tors oraz nasłuchiwałem spokojną pracę serca.
- Eren...- nieznajomy wczepił palce w moje włosy. Z moich ust wydobył się cichy pomruk...
- Eren!- otworzyłem oczy słysząc znajomy głos. Leżałem w swoim łóżku, a obok mnie znajdował się Levi w purpurowej koszuli.
- L-Levi-san...?- zdziwiłem się czując jak policzki zaczynają robić się cieplejsze.
- Mamrotałeś moje imię przez sen. Myślałem, że czegoś potrzebujesz...- Jaki wstyd!!- pomyślałem zażenowany.
- T-To pewnie przez gorączkę...- której oczywiście nie miałem. Musiałem znaleźć jakiś sposób, aby zatuszować moje dziwne zachowanie.
- Aso...- mruknął i wyciągnął dłoń w kierunku mojej twarzy. Wzdrygnąłem się czując na czole szczupłe dłonie. Moje serce zaczęło bić znacznie szybciej.
- Ciągle jesteś rozgrzany... Może zostaniesz dziś w domu?- zaproponował Rivaille odsuwając swoją rękę.
- N-Nie! Nie ma takiej potrzeby! Naprawdę!- zapewniłem i spojrzałem na twarz ciemnowłosego. Cholera... Kiedy tylko nasze oczy się spotkały przez moje ciało przeszedł prąd. Poczułem nieprzyjemne spięcie. Następnie spuściłem wzrok. Może naprawdę jestem chory?- nagle usłyszałem dźwięk dzwonku telefonu. Levi wyciągnął z kieszeni czarną komórkę i odebrał połączenie.
- Cześć Petra. Tak... Lepiej. Mówi, że może iść do szkoły... Tak, ciągle ma gorączkę... Temperatura...? Szczerze, to nie sprawdzałem... Dobra, dobra! Już idę!- mężczyzna podniósł się i zwrócił ku drzwiom. Chwilę później wrócił do pokoju trzymając w dłoni niewielki termometr.
- No i...? Dobra, rozumiem. Zadzwonię za pięć minut.- rozłączył się i spojrzał na mnie.
- Muszę zmierzyć ci temperaturę... Będę to robił pierwszy raz, więc jeżeli zrobię to źle nie masz prawa robić sobie ze mnie żadnych żartów, jasne?- mruknął i pochylił się nade mną. Przytaknąłem mu.
- Musisz się rozebrać.- polecił patrząc mi poważnie w oczy. HA?!- poczułem jak cały się rumienię.
- T-To... Ja... Etto...- bąknąłem speszony. Levi westchnął i zdjął moją koszulkę z ramion. Następnie wsadził mi termometr pod pachę i posadził na poduszki. Nastąpiła zupełna cisza. Czarnowłosy wyjął swój telefon i zaczął pisać wiadomość, ja natomiast próbowałem się uspokoić i przestać drżeć. Co się ze mną dzieje?! Dlaczego Levi jest tak cholernie opanowany?! Co mi jest?!- myślałem zaciskając dłonie na pościeli i patrząc w sufit.
- Już chyba wystarczy...- mruknął ciemnowłosy i sięgnął ręką w moją stronę wciąż wpatrując się w ekran. Przypadkowo dłoń Rivaille wylądowała na mojej lewej piersi. Czarnowłosy mógł wyczuć mój szybki puls. Dodatkowo jego blade palce musnęły mój sutek i... wydałem dziwny dźwięk. Zagryzłem mocno dolną wargę i patrzyłem wszędzie byleby nie na Leviego.
- Chyba... nie masz temperatury.- stwierdził mężczyzna po obejrzeniu termometru. Wyczułem zmieszanie w jego głosie. Nie odezwałem się słowem, nie mogłem na niego spojrzeć...
- Chcesz nadal iść do szkoły?- zapytał wprost. Wiedziałem, że mnie obserwuje, jak już miał to w zwyczaju. W odpowiedzi kiwnąłem jedynie głową.
- W porządku. Będę na ciebie czekał po siódmej, w aucie.- rzekł, po czym zostawił mnie samego, w całkowitej rozsypce...

***

- Siema, Eren!- przywitała mnie Mina na holu.
- Hej... Co słychać?- powiedziałem do niej.
- I co? Jesteście już parą?- zapytała zaciekawiona.
- Eh? Kto?!- zdziwiłem się.
- Ty i Crista, baka! Któż by inny?- uśmiechnęła się do mnie. Dlaczego myślałem, że chodziło o mnie i Leviego?
- E-Eee... Ah! No tak! Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat...- wyjaśniłem drapiąc się po karku z zakłopotaniem wymalowanym na twarzy.
- W takim razie czas najwyższy!- usłyszałem za sobą głos Conniego, który szczerzył się jak mysz do sera.
- Przyjmiesz jej uczucia, a może porzucisz biedną niewiastę...?- mówił Springer, na co czarnowłosa zachichotała.
- Odwal się! Czy ja kiedyś-?!- zawołałem kierując się w stronę sali lekcyjnej. Nagle wpadłem na kogoś w drzwiach. Przed moimi oczami pojawił się wysoki, szczupły chłopak z tlenionymi włosami i brązowymi oczami. Cały się spiąłem. To on...- przełknąłem ślinę.
- Jean! Witaj z powrotem!- zawołał Connie.
- Rusz się z przejścia, debilu...- warknął do mnie z wściekłością przez zęby. Usunąłem mu się z drogi, po czym chłopak podszedł do dwójki za mną.
- Jean! Wisisz mi kasę...!- zaczęli się sprzeczać, a ja wymknąłem się do klasy. Od razu spojrzałem w stronę znajomego blondyna siedzącego przy swojej ławce. Nasze oczy się spotkały, ale moment później Armin od razu zwrócił twarz w innym kierunku. Postanowiłem do niego podejść i wyjaśnić sytuację.
- Cześć, Armin.- zero odzewu. Nawet nie raczył na mnie spojrzeć.
- Proszę, musimy pogadać...
- Nie mamy o czym.- uciął Arlet.
- Może o tym co wydarzyło się na biwaku?
- O tym jak mnie wystawiłeś, czy o tym jak miałeś mnie centralnie w nosie?- prychnął zirytowany.
- Nieprawda! Szukałem cię, ale nie mogłem znaleźć! Nie było cię w pokoju i...!
- Teraz próbujesz wszystko zwalić na mnie?!- spojrzał na mnie z wyrzutem.
- To nie tak! Słuchaj co się do ciebie mówi!- czułem narastającą złość. O co mu chodziło? Zgrywa obrażonego? Co ja mu takiego zrobiłem? To była jego wina, że nie chciał zostać!
- Odczep się, Eren. Nie chcę z tobą gadać, a raczej wysłuchiwać tych bredni.- powiedział ostatecznie.
- Ach tak...- mruknąłem i poszedłem do swojej ławki. Connie miał rację... Armin to jakiś pieprzony świr!- pomyślałem wpatrując się w okno.

***

- Eren... Możemy iść razem na lunch?- poprosiła mnie blondynka o niebieskich oczach. Nie mogłem dłużej uciekać. Musiałem ją odrzucić i zranić... Szliśmy obok siebie na holu kierując się na szkolne patio, które znajdywało się z przodu budynku. Kiedy dotarliśmy na miejsce usiedliśmy razem na drewnianej ławce. Spojrzałem na dziewczynę obok. Jej policzki były zaróżowione, a włosy lekko powiewały na wietrze. Crista jest naprawdę śliczna, mądra i zabawna... więc dlaczego myślę tylko o Levim?- gryzłem się z myślami.
- E-Eren... Zastanowiłeś się nad odpowiedzią?- usłyszałem jej drżący głos. Wkurzające... dlaczego zachowuję się tak tylko przy Levim? Dlaczego pociąga mnie bardziej niż ktokolwiek inny? Przecież to niedorzeczne! Nigdy nie będę mógł z nim być! Więc czemu...?!
- Eren...?
- Przemyślałem to sobie i... chcę żebyś została moją dziewczyną, Crista.



*****

O-ha-yo! ^^


Wybaczcie za zwłokę, ale nie miałam dostępu do komputera i musiałam się pakować, rozpakowywać, sprzątać i... dużo by mówić xd

Przejdźmy do życzonek!!! ^^ Ten rozdział dedykuję jednej z moich najbardziej oddanych czytelniczek- Zuzi! :D Z okazji urodzin chciałabym (i Akashi-sama też! ;D) Ci życzyć dużo szczęścia, miłości, zdrówka, super wakacji, wciągających opowiadań na blogach do czytania, dużo epickich anime do obejrzenia, dobrych przyjaciół i... no... etto... Wszystkiego Najlepszego mój kochany Zuziaku! ;** Ponownie dziękuję Ci za wspieranie mnie kometami i motywację do pisania! :D
Wiesz, chciałam napisać jakiś one-shot, ale nie wiedziałam z jakim pairingiem, a potem stwierdziłam, że wspominałaś iż Lost'a uwielbiasz, więc proszę! *wręcza w obu rączkach* (niczym list miłosny! XD)

Co do bloga! Kochaniii... Zbliża się ten czas... Czas zmian! "WIELKICH ZMIAN" dokładnie, więc radzę wypatrywać kolejnych postów (jeżeli będziecie chcieli jeszcze coś u mnie poczytać) ^^ *wychodzi tajemniczo zarzucając czarną pelerynę*

PS. Proszę, nie zabijajcie mnie w komentarzach za tą końcówkę! Nie martwcie się, bo jak zawsze powtarzam- Ereri jest głównym pairingiem tego opowiadania!! Fakt, że Eren przez pewien (bardzo krótki) okres będzie "chodził" z Cristą jest potrzebny do mojej historii. Dlatego proszę o wyrozumiałość, moi mili ;)


Joleen :*

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, ale... Eren?! Co ci odbiło?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimek pierwszy!
    Ahh, nareszcie 22 rozdział! Tyle się naczekałam. Super, super, suuuper!!!
    I rzeczywiście, za końcówkę miałam ochotę Cię zabić, ale jakoś to przezyje XD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Konbanwa!

    C-coooo?... Dla mnie?! Ja.. J-ja... Arigatou gozaimasu!!! *zawstydzona kłaniam się nisko, a na twarzy pojawia się szerooooki uśmieszek* Dziękuję Ci ogromnie za dedykację i te wspaniałe życzonka c(〃^o^〃c)!!! Tak, to fakt, Lost jest jedną z moich ulubionych serii na twoim blogu <3

    Koniec tych radości, czas na część o rozdziale *dam dam daaam*
    Wszystko, cudnie, piknie, wspaniale, nawet pomysł z Cristą mi się podoba, ale co z Arminkiem?! On obrażony na Erena? Pierwszy raz się z tym spotykam tak szczerze mówiąc xD ale ufam ci, wiem, że to w słusznej spawie (mam taką nadzieję ^~^)!
    Z niecierpliwością czekam na więceeej! ヽ(^w^ )ノ

    Cóż... Przeciągać nie będę, kończę już, żeby cię czasem nie zanudzić :D Dziękuję jeszcze raz kochana Joleen i razem z Tetsu przesyłamy całuski dla ciebie i Akashiego (づ ̄ ³ ̄)づ!

    ~Zuzia :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Zuziaku!~

      Cieszę się, życzonka i dedykacja mi się udały ;) proszę bardzo! ;D

      Na razie jako jedyna zauważyłaś ważny fakt! Reszta tylko zwraca uwagę na zbliżające się romanse z Levim... Nie winię ich. Sama przecież wiem jak to jest czekać na te wszystkie słodkie sceny głównych bohaterów! Wróćmy do sprzeczki z Arminkiem. Będzie poważna :( Mogę jedynie zdradzić, że Eren to idiota z klapkami na oczach xD Na razie tyle!

      Dzięki za buziaki, tulimy mocno i odsyłamy całusy ^^ ;*


      Joleen :*

      Usuń
  4. Witam~!
    Natknęłam się na Twojego bloga dość niedawno. Piszesz super. :> To opowiadanie zaczęłam czytać wczoraj wieczorem i skończyłam przed chwilą. Pochłonęło mnie od razu. XD Zawiera wszystko co powinno mieć dobre opowiadanie. Cud miód i maliny. <3 Ale przejdę do tego rozdziału.
    Czemu Christa? Dobra, jeżeli to potrzebne do kontynuacji to się nie czepiam. Ale i tak mnie przeraża. XD Najbardziej jestem ciekawa co ukrywa Levi. :o
    Wiec życzę dużo weny i przepraszam, że nie skomentowałam poprzednich rozdziałów. Za bardzo się wczytałam. :D Czekam na następny. B)
    Pozdrawiam, Mrs. Potato. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodko ^^ Dziękuję za pochwały i serdecznie witam na blogu! ;D
      Czemu Crista? Hmm... No nie wiem. Tak jakoś wyszło, że upartrzyłam ją sobie na dobrą "ofiarę" do mojego opowiadania xD
      Spokojnie, niedługo wszystko się wyjaśni ;)

      Joleen :*

      Usuń
    2. Tylko na to czekam, na wyjaśnienia. :D Obym tylko jakoś wytrzymała do następnego rozdziału.

      Usuń
  5. Zabiję cię.
    W dupie mam groźby karalne, mój wujek jest prawnikiem XD

    Rozdział jest świetny, tylko dlaczego to zrobiłaś?!
    A już tak się napali... Ucieszyłam z początku xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A-A-A-Akashi-samaaa!!!- woła przerażona chowając się za plecami absoluta.
      - Nie obawiaj się, jeżeli tylko się zbliży... zaatakuję ją moimi nożyczkami!- pokazuje mi swój czerwony przedmiot z uśmiechem.
      - Ha! I kto teraz jest w opałach? ;D

      Tak jak już kiedyś mówiłam, niczego u mnie nie można być pewnym kiedy czytasz to zawiłe opowiadanie xD Tak już jest. Trzeba się powoli przyzwyczajać!

      Życzę miłego, upalnego dnia i cierpliwości ;)


      Joleen :*

      Usuń
  6. E-ech, Joleen? Czy naprawdę tylko mnie - i mojej przyjaciółce, która czyta u Ciebie, ale nie komentuje - podoba się parring ErenxCrista? xD

    Cóż, troskliwy Levi nie potrafiący zmierzyć temperatury, kupił sobie moje serce XD ;D
    Ogólnie rozdział jest naprawdę fajny - co ja mówię...? Jest świetny! ;D
    Fabuła w Lost'cie naprawdę się rozkręca (szczególnie w następnych rozdziałach), co niezmiernie mnie cieszy, bo doceniam, kiedy opowiadania oprócz dobrego stylu i świetnego parringu mają fabułę głębszą, niż jedna wspólna noc XD ;) ^^

    A, i jeszcze jedno... Czemu miałabym Cię zabić za końcówkę, która mi się naprawdę podobała i... Dodała tego "smaczku"...? ;p ^^

    A więc, lecę dalej komentować Twoje miodne rozdziały! ;D
    No i wybacz, że komentarze nie są zbyt długie, ale pogoda mnie zabija i nie pozwala mi myśleć ;l Tak... Dzisiaj - szczerze powiedziawszy - nadaję się tylko do spania, ewentualnie do wykonywania czynności nie związanych z udziałem myślenia xD :p

    OdpowiedzUsuń