środa, 15 lipca 2015

Sweet Revenge, re: Sweet Chains

Opowiadanie yaoi- Akashi Seijūrō x Mayuzumi Chihiro

  UWAGA +18!!!





- Wróciłem! Akashi...? Akashi!- jasnowłosy wchodzi do zupełnie ciemnego i pustego mieszkania. Drzwi za nim się zamykają, a gdy się odwraca zostaje zaatakowany. Ktoś przyciska mu ściereczkę nasączoną odurzającą substancją do twarzy. Mayuzumi powoli upada na podłogę...

***

- Obudź się.- słyszy komendę tuż po otwarciu powiek. Jest przykuty kajdankami do łóżka. Ma na sobie jedynie szare bokserki, a przed nim, na krześle siedzi znajomy, czerwonowłosy mężczyzna. Chihiro przełyka ślinę i spogląda w jego stronę.
- Wyjaśnisz mi co się tutaj dzieje?- prosi jasnowłosy. Akashi wstaje z krzesła. Po drodze zabiera ze sobą długi, skórzany przedmiot, który obraca w dłoniach.
- Bat?- dziwi się srebrnooki.
- Widzę, że znasz się na rzeczy, Mayuzumi-san...- mówi i przystaje przy łóżku.
- Co ty masz na sobie?!- pyta oglądając skórzany, czarny i niezwykle obcisły kombinezon Seijuurou.
- To mój strój pana.- oznajmia absolut i przysuwa koniec bata do policzka mężczyzny.
- "Pana"? Co ty kurwa pleciesz?- warczy jasnowłosy.
- Skoro ja jestem panem, to czym jesteś ty, Mayuzumi-san?- pyta przysiadając na łóżku.
- Twoją matką.- Akashi zamaszystym ruchem ręki, uderza go batem po twarzy. Mocno. Tak mocno, że przecina skórę na policzku Chihiro.
- Zachowujesz się bezczelnie i karygodnie. Dodatkowo, to zła odpowiedź.- mówi z niebezpieczną iskrą w dwukolorowych tęczówkach.
- Jeszcze raz. Skoro ja jestem panem, to ty jesteś...?
- Jakoś nie mam ochoty się w to bawić...- oznajmia srebrnooki. Po raz kolejny dostaje batem. Tym razem w drugi policzek.
- Czym jesteś... Chihiro?- wypowiada z akcentem imię mężczyzny. Jasnowłosy zerka na absoluta i czuje szybsze bicie własnego serca. Nie może zrozumieć, jak niesamowicie brzmi jego imię w ustach ukochanego. Po chwili wzdycha i odpowiada.
- Twoją dziwką?
- Nie, ale jesteś blisko.- mówi zadowolony Akashi ocierając bat z krwi.
- Szmatą?
- Nie.
- Kurwą?
- Nie. Wyrażaj się. Przynajmniej w moim towarzystwie.
- Nie wiem.
- Za szybko się poddajesz, ale dam ci podpowiedź... Jesteś zwierzęciem.- mężczyzna chowa białą chusteczkę.
- Psem.- zgaduje Mayuzumi bez cienia wątpliwości.
- Gratulacje! Poprawna odpowiedź.- na ustach czerwonowłosego pojawia się triumfalny uśmiech.
- I co w związku z tym?- pyta znudzony Mayuzumi.
- Jako wierny pies swojego pana potrzebujesz tresury, abyś był posłuszny. Rozkaz, wykonanie, nagroda. Rozkaz, nie wykonanie, kara. Tak to działa.- opowiada Seijuurou z błyskiem w oczach.
- I to cię tak podnieca?- dziwi się srebrnooki.
- Poniekąd, ale robię to z zemsty za tamten gwałt.- uśmiecha się z szaleństwem.
- Nie myślałem, że będziesz chciał się za to mścić... Tyle już razem przeszliśmy...- mówi Mayuzumi.
- To prawda, ale chcę żebyśmy byli na równi.- przyznaje Akashi.
- Zawsze musi być na twoje, co? Pieprzony absolut...- klnie pod nosem Chihiro.
- Mówiłeś coś?- Seijuurou dotyka skórzanym przedmiotem jego podbródka i lekko unosi w swoją stronę.
- Nic a nic... panie.- uśmiecha się z przekąsem w głosie jasnowłosy.
- Widzę, że już nie możesz się doczekać, co?- mruczy dotykając batem jego bladych warg.
- Zasady są takie. Ja mówię, a ty uważnie słuchasz i wykonujesz. Jeden niechciany ruch i lądujesz w rzece niedaleko stąd. Zrozumiano?
- Tak...- Akashi zadaje mu cios w ramię.
- Jesteś psem. Będziesz mówił, gdy dostaniesz pozwolenie. A teraz uwolnię cię, ale nic mi nie zrobisz.- ostrzega Seijuurou i wyciąga z szuflady kluczyk. Następnie pozbywa się kajdanek z rąk Chihiro. Znajdują się bardzo blisko siebie. Prawie stykają się ciałami. Srebrnooki czuje jego zapach, widzi idealne rysy twarzy, słyszy szybkie bicie serca. Nie jest pewien czyj to puls...
- Na podłogę i na kolana.- wydaje mu rozkaz. Mayuzumi powoli podnosi się, a Seijuurou kopie go w nogę. Mężczyzna opada na podłogę z głośnym łupnięciem.
- Psy nie chodzą na dwóch łapach, tylko na czworaka.- oznajmia Akashi z cieniem uśmiechu na ustach. Chihiro ze złością wykonuje polecenie, a następnie siada przed Seijuurou na klęczkach.
- Świetnie. Dobry pies.- absolut gładzi jego jasne, miękkie w dotyku włosy. Przyjemne...- myśli Mayuzumi i przysuwa się do ręki swojego pana. Słyszy cichy chichot.
- Może nauczymy cię paru sztuczek, co?- uśmiecha się triumfalnie, a Chihiro marszczy brwi.
- Podaj łapę.- rozkazuje wyciągając otwartą dłoń w jego stronę. Po chwili Mayuzumi powoli podaje mu swoją rękę.
- Teraz się przeturlaj.- na ustach Seijuurou pojawia się kolejny, zadziorny uśmiech. Jasnowłosy wzdycha i kładzie się na podłodze. Następnie wykonuje polecenie.
- Świetnie. Teraz daj głos.- mężczyzna robi zmieszaną minę.
- H-Hau...?- mówi niepewnie. Dostaje batem po ręce.
- Głośniej.- karze Akashi.
- Hau.- odzywa się pewniej.
- Dobrze. Teraz daj mi buziaka.- absolut dotyka palcem swojego policzka. Mayuzumi podchodzi do niego i liże jego blady policzek.
- Sztuczki świetnie ci idą.- chwali głaszcząc jasne kosmyki.
- Teraz przejdźmy do zabaw... Zdejmij swoje bokserki i zrób dla mnie małe show.- poleca czerwonowłosy. Chihiro patrzy na niego zmieszany.
- No dalej... Chi.- Akashi chichocze z powodu nowego przezwiska, które wymyślił dla swojego psa. Jasnowłosy pozbywa się swojej bielizny i zaczyna się zadowalać, w taki sposób oraz pozycji, aby widział Seijuurou.
- Grzeczny...- szepcze absolut nie spuszczając dzikiego wzroku z ciała Mayuzumiego. Ich spojrzenia się krzyżują. Jasnowłosy zaczyna tracić rozum. Dwukolorowe tęczówki pilnie obserwują jego każdy ruch... Chihiro zaczyna przyspieszać swoje działania.
- Dość. Podejdź do mnie.- rozkazuje z groźnym pomrukiem Akashi. Jasnowłosy, wciąż spragniony, podchodzi na czworaka przed Seijuurou, który pozbywa się swojego ubrania i odrzuca je na bok.
- Zdejmij je... zębami.- karze wskazując na swoje białe bokserki. Mayuzumi z uśmiechem łapie zębami miękki materiał i powoli szarpie w dół ukazując stojącą męskość czerwonowłosego.
- Wiesz co robić.- uśmiecha się absolut. Chihiro bierze go w usta. Akashi wydaje jęk i wczepia swoje palce w białe włosy. Trzyma za nie pewnie oraz sprawia, że mężczyzna prawie się dusi. Jednak po chwili, Mayuzumi przyzwyczaja się do szybkiego tempa oraz postępuje... jakby był w transie. Jakiś czas później, Seijuurou odsuwa go od siebie i dochodzi... na całej jego twarzy.
- Śliczny...- pochwala i przejeżdża kciukiem po rozwartych wargach Chihiro.
- Na koniec... Wejdź na łóżko i rozłóż dla mnie swoje seksowne, długie nogi.- mruczy Akashi. Mayuzumi posyła mu zdziwione spojrzenie. Zaczyna się wahać...
- O co chodzi? Myślałeś, że tylko ty możesz dominować? A może się boisz?- Seijuurou uśmiecha się szaleńczo. Chihiro zaciska szczękę i unika jego wzroku. Absolut wyciąga rękę po bat, a srebrnooki czołga się powoli na łóżko.
- No w końcu.- komentuje czerwonowłosy i usadawia się między nogami Chihiro. Mężczyzna z przerażonym wzrokiem zerka na Akashiego.
- Musisz otrzymać karę... Nie przygotuję cię. Gdybyś od razu wykonał rozkazy...- postanawia.
- Akashi! Przestań! Masz pojęcie, jak to będzie cholernie bolało...?!- nagle Seijuurou łapie za bat i zaczyna obkładać go po plecach. Na skórze srebrnookiego pojawiają się cienkie, czerwone ranki.
- Psy nie mówią, a już tym bardziej nie sprzeciwiają się panu.- warczy absolut i przestaje go bić. Następnie głośno wzdycha oraz odkłada bat.
- Bądź grzeczny, to może pozwolę ci dojść.- oznajmia wchodzą w niego cały za jednym pchnięciem. Mayuzumi wydaje krzyk, a całe ciało zaczyna drżeć.
- To się nazywa prawdziwa tresura, co nie Chi?- mówi Akashi i zaczyna się w nim poruszać. Jasnowłosy czuje się jak w agonii. Nie wie, co ma zrobić. Zaciska palce na satynowej pościeli i modli się w duchu o szybki koniec. Niestety, ruchy Seijuurou są bardzo agresywne i nie może skupić się na niczym innym niż na bólu. Jedyną myślą trzymającą go w ryzach jest fakt, iż robił to czerwonowłosy, którego tak bardzo kochał...
- Chihiro...- absolut wbija mu paznokcie w biodra i wchodzi w niego znacznie głębiej.
- Aka-Akashii!!- wydaje krzyk Mayuzumi.
- Błagaj mnie... Proś...- srebrnooki nie wie czy to komenda, czy cokolwiek innego. Możliwe, że to jego jedyna nadzieja na ratunek...
- Błagam, Akashi...
- Błagaj mnie, żebym cię wykończył...- dokańcza Seijuurou. Jasnowłosy przełyka ślinę.
- Wykończ mnie! Jestem cały twój... Rób ze mną, co chcesz! Uczyń mnie swoim psem! Chcę... ciebie!!- woła na skraju wytrzymałości.
- Tak...! Tak! Chihiro!!- absolut dochodzi razem z Mayuzumim w tym samym momencie. Oboje wpadają sobie w ramiona całując się namiętnie. Ich ciała są połączone, wilgotne od potu oraz całkowicie zaspokojone.
- Musimy opatrzyć te rany...- odzywa się Akashi dotykając kciukiem zranionego policzka mężczyzny.
- Zagoi się... jak na psie.- oboje wybuchają głośnym śmiechem.



*****

Ohayo~!


Poprawione i wstawione! ;) Mam nadzieję, że obie części Wam się spodobały. Jeżeli coś mnie w przyszłości oświeci, to napiszę coś jeszcze z tym pairingiem... ale i tak wolę AkaFuri! xD

W tych dwóch opowiadaniach napisane zostały historie dwóch popaprańców, niewyżytych seksualnie... <3 Podobało mi się ^^ Zwłaszcza ten dominujący Akashi-sama *nosebleed*
- Ty chyba naprawdę zgłupiałaś do reszty... Chociaż ten motyw z psem był niezły.- ocenia Seijuurou czytając moje dzieło.
- Kiedy oglądałam trzeci sezon cały czas nazywałam Mayu-chan twoim psem.- opieram się o jego tors i wpatruję w okno.
- Heh... Nie mam psa, tylko konia.
- Wiem, wiem... ale może Mayu-chan nada się na naszego pieska? Co ty na to? Adoptujmy go!- proponuję spoglądając mu w oczy.
- Przemyślałaś to? A co na to Kouki? Myślisz, że Mayuzumi się tak łatwo zgodzi?- pyta mnie i dotyka mojego policzka.
- Kouki nie ma, co do gadania, bo ma dużo pracy w ogródku, a ja muszę mieć kogoś do towarzystwa, gdy jesteś zajęty...- tłumaczę.
- Czyli nie będziesz już za mną tęskniła, ani o mnie myślała?- pyta mnie smutno.
- Baka~!- przytulam go do siebie.
- Nigdy tak się nie stanie.- zapewniam go.
- Chyba nie mam wyjścia... Załatw te papiery-
- Do waszej wiadomości, jestem człowiekiem. Nie psem!- nagle obok nas pojawia się srebrnooki z wymalowanym zirytowaniem na twarzy.
- Mayu-chan! Już tu jesteś! Mam coś dla ciebie!- po chwili zakładam mu na szyję elegancką, czarną obróżkę.
- Witaj w naszej rodzinie!- uśmiecham się i przytulam mocno.
- Tsk! Słuchaj co się do ciebie mów-! A z resztą i tak nie mam nic innego do roboty...- mruczy ściskając mnie.
- Jeeej! Nie będziesz już taki porzucony i samotny! Postaram się żebyś stał się lepszy!- mówię głaskając jego włosy.
- To nie będzie takie łatwe, ale spróbujmy.- Akashi staje tuż obok mnie.
- Mayu-chan...! Chi-chan!
- Błagam... tylko nie Chi...


Joleen :*

9 komentarzy:

  1. Konbanwa! ^°^

    To było takie okrutne ze strony Akashiego... Ten bat... Ta cała tresura... S-sugoiiii!!! ♥//.//♥
    O wiele bardziej wole jak nasz absolut jest dominujący *.* Akashi na dole... To tak jakby w pairingu KagaKuro z Tetsu zrobić seme xD *błękitnooki wstaje i posyła mi mordercze spojrzenie*. N-Nie, Tetsu, j-ja~! *TRZASK*
    Ahhh... Później po niego pójdę... Wracając...
    Fragment ze sztuczkami - u-ro-czy i rozbrajający xD
    I powoli zaczynam się przekonywać do Chi-chana, ale nie mów Kuroko, bo jeszcze bardziej mnie znienawidzi~

    Gomen nasai, komentarzyk mało treściwy, ale w połowie jego pisania poszłam odpisać na maila i zgubiłam wątek ;p Nadrobię to następnym razem ^^

    Życzę całej waszej uroczej czwórce miłej nocki i słodkich snów, a ja wraz z Nigou wyruszam na poszukiwania Kuroko! Oyasumi! :*

    ~Zuzia i Tetsuya 2 ^°^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohayo Zuziaku!~


      - To wcale nie było takie okrutne... co nie Mayu-chan?- odwracam głowę w stronę jasnowłosego, który wyciąga się leniwie na kanapie.
      - Mów za siebie... Te rany tak łatwo się nie zagoją. Moje piękne ciało! Ah~!- Chihiro obejmuje się ramionami i robi zatroskaną minę.
      - Mayu-chan... taki próżny i egoistyczny... Musimy nad tym popracować.- wzdycham i zwracam się do laptopa.

      No więc, Akashi na dole nie jest zły, gdy ten dominujący jest naprawdę, naprawdę dobry ;) ale nie będę ciągnąć tego tematu... xD Też wolę go jako absoluta-dominatora ;D Co do Kuroko-seme... kiedyś czytałam nawet taką mangę. To było przedziwne o_O! Wolę już tego sobie nie przypominać...

      Twój sekret jest u mnie bezpieczny ^^ Mayu-chan jest naprawdę kawaii, jak go jeszcze wytresujemy to stanie się kochanym misiakiem! ;D ^^

      Dziękujemy bardzo, sny były różne, ale na szczęście wyspaliśmy się wszyscy! ^^ Tylko trochę w czwórkę nam było ciasno i trochę jesteśmy obolali xD Nieważne...

      Miłego dnia życzę i powodzenia w poszukiwaniu Tetsu! ^^ ;*
      (Pssst! Akashi-sama coś mi szepnął, że chyba poszedł pograć w kosza z Daikim!)


      Joleen :*

      Usuń
    2. Łooo, pierwszy raz od bardzo dawna jestem w końcu pierwsza!! ^°^ xD

      Wytresować? Ale łagodniejszymi sposobami, niż Akashiego, tak??? Przemoc nie zawsze skutkuje, mam rację, Nigou?
      -Hau, hau! - szczeka potwierdająco merdając ogonkiem.

      Po Tetsu ani śladu :c Dobijałam do Aomine, ale żadnego odzewu z jego strony, więc posłałam do niego Kise. :/

      No dobrzę, ja ci za to życzę miłej nocki! ^^
      - Hau!!!
      I Tetsu 2 się do tego dołącza ^^

      Usuń
  2. Ohayoo~!
    Hmm...
    Może się przedstawię ^^
    Heeejkaaa~! Nazywam się Nashiro i już od dosyć dawno śledzę twojego bloga, który z dnia na dzień mnie zaskakuje i to pozytywnie!
    Chciałam już wcześniej komentować ...., ale moje lenistwo i skleroza (zapomniałam hasła do konta xd zdarza się, jednak specjalnie założyłam nowe!) nie pozwoliły mi na to (¬_¬). A przecież tyle się tu ostatnio dzieje ! Zmiana tła i adresu ... musiałam się ujawnić ヾ(〃^∇^)ノ. A więc życzę Ci dużo weny i z niecierpliwością czekam na więcej ≧∇≦
    *koniec marudzenia*
    Co do one - shota...
    Akashi taki niedobry pan... i te sztuczki ... GRR xd Zazdroszczę pieska :C Chi-chan taki piesek ojoj <3 Ja zamiast takiego mam ... ośmiornicę ? tak to dobra nazwa.
    Ośmiornicę Kanekiego XD !
    Także no ....
    Zyskałaś nowego wyznawcę swojej twórczości (●´ω`●)
    Tylko musisz się do mnie przyzwyczaić ,ponieważ jestem nie ogarem (╥_╥)
    (co ja tyle tych buziek japońskich stawiam :o ? )

    Pozdrawiam
    Nashiro :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konbanwa~!


      Nowi czytelnicy i nowe osóbki do pisania komentarzy, zawsze są bardzo mile widziane w moich stronach! ^^

      Aso, aso... Ciężka sprawa z tymi licznymi kontami i hasłami. Dobrze to znam! ;D

      Ach, te domowe zwierzątka... kocham <3 Chociaż, Mayu-chan nie skory jest do zabaw i pieszczot. Jeszcze... ^^ Ośmiorniczka Kaneki?! :O Kawaii! Może kiedyś nasze pupile się poznają i zaprzyjaźnią?

      Dziękuję za wenę, pozytywną opinię i ujawnienie się ;)


      Joleen :*

      Usuń
  3. Chce-my Losta! Chce-my Losta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gomen, Joleen, że komentuję dopiero teraz, ale... Za kij nie wiedziałam, jak to skomentować X'D
    Jeśli mam być całkowicie szczera, to tym tekstem przypomniałaś mi moje meeega dziwne początki gdzieś w otchłaniach bloga nazywającego się, bodajże, "Słodki świat yaoi" XD
    Dalej nie wiem, jak ja to wtedy znalazłam, a należy uwzglęnić, że to sado-maso jakich jest naprawdę mało XD Nie zaglądałam tam od trzech lat i chyba nie nam z tego powodu wyrzutów sumienia xD

    Ale dobra, wracając do najważniejszego... ;D
    - Nie wiem jak Ty, Ara, ale ja o Akashim czytać nie będę... - mamrocze zniesmaczony Midorima - Nanodayo.
    - Pfff... Nie to nie... Ty nie musisz. - śmieję się szaleńczo - I tak ci to wszystko opowiem... Tak, Shin-chan! Będziesz cierpiał!

    Neeee... Koniec, bo jeszczę zrobię komuś krzywdę xD ;p
    Prawdę mówiąc, nabełkotałam się w tym komentarzu o wszystim i o niczym, ale dalej prawie nic nie powiedziałam na temat tego, co napisałaś ;l
    I może nawet nie będę próbować, bo to się może źle skończyć... ;p
    Żywię nadzieję, iż żadne z Waszej gromady nie zachce mnie za to zabić... ;D

    No nic, Joleen... Miłego i... Weny, oczywiście, bo dalej suszę się na słoneczku, wyczekując Lost'a! ;p ;) ^-^ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam... Ara? o_O xD


      Szczerze, to przeczytałam Twój komentarz dwa razy i nie doszukałam się opinii na temat shota, ale skoro wolisz zachować to dla siebie, nie będziemy bili.
      - Prawda, Akashi-sama?- spoglądam na absoluta z pejczem w dłoniach. Robię wielkie oczy.
      - Nie...?- robi smutną minę.
      - Nie! Dość tego!- wołam, zabieram mu "zabawki" z pokoju i składam do szafy, zamykając ją na klucz. Wzdycham głośno i wracam do pisania komentarza.
      - Chciałam tylko napisać coś innego, a chyba wszystkich przestraszyłam tą historią... Znowu zaczną mieć złe mniemanie o Akashim.- mruczę.
      - Nie martw się. Zawsze masz mnie po swojej stronie. Dodatkowo, niedługo opublikujesz coś super, co nie?- obejmuje mnie opiekuńczo.
      - Od kiedy to właśnie Ty spoilerujesz?!- dziwię się. Akashi posyła mi swój anielski uśmiech.

      Miłego dnia dla Ciebie i Shin-chana! ;) ^^


      Joleen :*

      Usuń
  5. Moje zmęczenie psychiczne objawia się natłokiem głupoty [*]

    Ogólnie - shot naprawdę fajny i bardzo... Dużo w nim Akashi'ego xD ;D

    Cieszę się, że absolut mnie za to nie zabije - dosłownie ratuje mi to życie, wiesz? xD ;D

    No nic... Dziękuję i jeszcze raz miłego! ;p

    OdpowiedzUsuń