poniedziałek, 6 lipca 2015

Rozdział XXIII

„Lost in the Darkness”                           UWAGA+16!!!



Dlaczego to zrobiłem? Jestem okropny... Wykorzystywać niewinną dziewczynę, aby dowiedzieć się więcej o własnej orientacji... Co ze mnie za dureń!
- Eren-kun, zjemy potem razem lunch?- usłyszałem słodki głosik mojej... nieważne. Posłałem jej wymuszony uśmiech, po czym blondyna odwróciła się i wróciła do swojej ławki. Kaszana...- pomyślałem gryzmoląc ołówkiem w podręczniku od łaciny, z której jak się okazało szło mi najgorzej. Minął już cały tydzień od kiedy byłem tak zwanym "chłopakiem" Cristy i śnił mi się Levi. Najgorszy był fakt, iż moje sny zaczęły stawać się coraz bardziej realistyczne oraz... erotyczne. W mojej ostatniej wizji, Rivaille i ja leżeliśmy razem w swoich objęciach... zupełnie nadzy. Kiedy sobie przypomniałem to zdarzenie, od razu gorący rumieniec zawitał na moich policzkach. Co mam zrobić? Unikam go już cały tydzień i nic to nie daje...!- myślałem nerwowo. Nagle przede mną pojawił się Connie.
- Ho ho! Widzę, że romansik się rozwija! Dobrze, bardzo dobrze!- zawołał ochoczo i usiadł przede mną.
- O co ci znowu chodzi?- burknąłem mierząc go wzrokiem.
- Nic takiego! Po prostu cieszę się waszym szczęściem! Przypominam, że dzisiaj mamy kolejny trening, mistrzuniu!- puścił do mnie perskie oko. Zmarszczyłem brwi.
- Jaki znowu trening?
- Gramy w baseball, Romeo!- przypomniał mi Springer.
- To przecież miało być jednorazowe spotkanie...
- Ale jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że potrafisz śmigać jak strzała!- zaśmiał się chłopak.
- Nie mówiłem, że dołączę do drużyny...
- Weź przestań! Masz coś innego na oku? Muszę ci przypomnieć, że zajęcia pozalekcyjne są obowiązkowe, hmm?
- Tsk... Niech ci będzie.- mruknąłem kładąc głowę na ławkę. Nie miałem ochoty wyszukiwać kolejnych klubów, a drużyna wydawała się w porządku. Dodatkowo, sport mógłby pomóc mi w wyładowaniu nadmiernej energi i stresu.
- Kapitan chyba padnie z wrażenia, jak mu powiem, że udało mi się zgarnąć cię do naszej grupy. Lucky~!- powiedział i wstał na równe nogi.
- Do zobaczenia, Forest!- gdy wrócił na swoje miejsce, zaczęła się kolejna lekcja- matematyka.

***

- Biegnij! Świetnie Roger! Kij wyżej!- konstruował umięśniony blondyn w sportowym stroju. Po lekcjach skierowaliśmy się ze Springerem do sali gimnastycznej, gdzie rozpoczynała się mała rozgrzewka.
- Kapitanie!! Zgadnij kogo namówiłem do wstąpienia do naszej drużyny!- zawołał wesoło Connie podchodząc do chłopaka.
- To prawda, czy robicie sobie jaja?- uczeń założył dłonie na biodra.
- Prawda! Na sto procent, nie Eren?- zwrócił się do mnie.
- Tak, bardzo mi się tutaj spodobało i mam nadzieję, że będę mógł wstąpić do klubu.- rzekłem i ukłoniłem się.
- Nie mam zastrzeżeń, tylko musisz potem wypełnić pewien formularz... Najlepiej byłoby też żeby ktoś z twoich opiekunów to podpisał.- wyjaśnił Reiner.
- Żaden problem.- odpowiedziałem.
- W takim razie idźcie się przebrać!- zarządził wskazując na drewniane drzwi.
- Hai!- odezwaliśmy się chórem. Kiedy wróciliśmy z szatni, kapitan poprosił resztę o uwagę.
- Minna! Chciałem ogłosić, że Eren zgłosił się do naszej drużyny. Mam nadzieję, że dzięki naszym połączonym siłom...
- Że co do cholery?!- usłyszałem wściekły głos z tłumu uczniów.
- Jean...- wszystkie pary zaciekawionych oczu skierowały się na wysportowanego chłopaka w bordowym stroju. Na jego twarzy malowała się wściekłość i oburzenie.
- Jakieś problemy, Jean?- zapytał go Reiner.
- Ten typ nie może wstąpić do drużyny!- zawołał.
- Przecież przed chwilą ogłosiłem, że przyjąłem Jeagera... Gdybyś mi nie przeryw-
- Po moim trupie!- uciął wpatrując się we mnie z morderczym wzrokiem. Moje nogi zadrżały, a gardło stało się zupełnie suche. Co ja mu takiego zrobiłem...?- przeszło mi przez myśl.
- Jean! Uspokój się!- przy chłopaku pojawił się czarnowłosy uczeń z licznymi piegami na twarzy.
- To nie twój interes, Marco!- warknął na niego.
- Jean!- krzyknął i złapał go za łokieć. Jean spojrzał na ciemnowłosego. Przez moment myślałem, że się na niego rzuci, tymczasem widziałem jak się rozluźnił i uspokoił.
- Przepraszam! Zaraz wrócimy!- powiedział Marco i wyprowadził chłopaka z sali. Wszyscy zaczęli szeptać między sobą i spoglądać na mnie ukradkiem. Poczułem się bardzo nieswojo...
- Drużyno, cisza! Wiecie o tym, że Jean ostatnio ma pewne problemy w szkole. Skupmy się na treningu! Za dwa miesiące mamy ważny mecz!- zawołał blondyn, a następnie zaczęliśmy ćwiczyć. Wkrótce Jean z Marco do nas dołączyli. Nie było więcej scen, ale mogłem wyczuć na sobie jego wzrok...

***

- Jak było na treningu?- zapytała mnie Crista.
- Jean sprzeciwił się żebym dołączył do klubu, a potem przez cały czas wysyłał mi sygnały, iż chce się mnie pozbyć.- opowiedziałem wkładając zeszyty do torby.
- To okropne! Nic ci nie zrobił?- przestraszyła się błękitnooka.
- Jeszcze nic...- mruknąłem zakładając torbę na ramię.
- Chodźmy.- postanowiłem i po chwili wyszliśmy z sali. Zawsze rozstawaliśmy się przed drzwiami wejściowymi szkoły. Szliśmy w całkowitej ciszy.
- E-Eren... Masz jakieś plany na jutro?- zadała mi pytanie blondynka.
- Mamy w poniedziałek test z gramatyki łacińskiej, co nie? Strona bierna i czas przeszły.- na samą myśl przechodziły mnie dreszcze...
- A-A... może pouczylibyśmy się razem?- zaproponowała Crista przystając. Spojrzałem na jej lekko zarumienioną twarz.
- Nie sądzę, że to dobry pomysł...- powiedziałem poprawiając torbę na ramieniu.
- Cz-Czemu?- zapytała, a w jej oczach zabłysły niebieskie ogniki.
- Nie mieszkam sam... Mam opiekuna, a nie wiem czy się zgodzi.- wyjaśniłem.
- A-Aha... Rozumiem.- rzekła podgryzając dolną wargę. Obserwowałem ją chwilę, po czym ruszyłem w stronę drzwi.
- Więc dlaczego go nie spytasz?- odezwała się niespodziewanie. Odwróciłem się w jej stronę. Patrzyła na mnie z determinacją w oczach, choć dłonie lekko jej drżały.
- Bardzo mi na tym zależy... Proszę.- poprosiła mnie. Niech to szlag...

***

- Nie ma problemu. Mogę ją nawet podwieźć, bo będę później w mieście.- zapewnił mnie Rivaille. Szczęka opadła mi do ziemii.
- N-Nie ma pan nic przeciwko...?- szczerze się zdziwiłem. Chociaż z drugiej strony, to nie było jakieś niesamowite wydarzenie...
- Przecież będziecie się uczyć. To żadna zbrodnia. Dobrze, że ktoś chce wytłumaczyć ci materiał, którego nie rozumiesz. Poza tym... jesteś młodym licealistom. Już czas najwyższy żebyś zaczął swoje normalne życie.- odpowiedział popijając swoją czarną kawę.
- Coś jeszcze?- zadał mi pytanie.
- Nie... Ah! Tak! Byłbym wdzięczny, gdyby pan to podpisał...- wyjąłem z kieszeni świstek papieru i podałem go Leviemu. Nasze palce się zetknęły, a po moim ciele przeszły dreszcze.
- Zajęcia dodatkowe...?- mruknął ciemnowłosy.
- T-Tak... Są obowiązkowe i chciałem wybrać klub baseball'a. Mojemu koledze i kapitanowi bardzo zależało żebym się zapisał. Postanowiłem, że to najbardziej rozsądne i...- kiedy mówiłem, Rivaille bez problemowo zostawił swój podpis w wyznaczonym miejscu.
- Proszę.- rzekł oddając mi zgodę.
- Wcześniej... miał pan jakieś zastrzeżenia... co do tych zajęć...- mruknąłem zerkając na jego czytelny podpis.
- Zmieniłem zdanie. Masz rację. Jeżeli tego sobie życzysz, możesz dołączyć. Możesz robić co zechcesz, Eren.- spojrzałem w kobaltowe tęczówki. Moje serce zaczęło dudnić mi w piersi. Co zechcę, tak...?
- W takim razie... Bardzo chciałbym zobaczyć pana pokój.



*****

Witajcie Słodziaki!~


Już dawno nie wstawiałam, co? ;) Gomene~! Byłam zbyt zajęta pływaniem w jeziorku, patrzeniem w niebo, oglądaniem serialu i... chowaniem się przed skwarem! (mam nadzieję, że udało Wam się przeżyć tą nawałnicę upałów! ;D). Nie wiem czemu, ale zainteresowanie Lost'em się zwiększyło... Czyżby chodziło o ten romans??? :D xD Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to w następnym rozdziale będą całuski...!
Nagle dostaje w tył głowy grubym podręcznikiem od biologii.
- Przestań spoilerować!- woła Akashi.
- A-Ale...- chlipię cicho masując tył głowy.
- Zamiast paplać o kolejnych postach, lepiej powiedz o tych ważnych informacjach!- krzyżuje ręce na piersi i wpatruje się we mnie.
- Phi! Zależy ci tylko na "zmianach", bo twoja buźka będzie na głównej stronie!- udaję obrażoną.
- Znowu to robisz! A poza tym...!- warczy wkurzony.
- Poza tym?- dopytuję spoglądając w dwukolorowe tęczówki.
- Masz rację...
- Słucham?
- Tsk. Mówię, że nie mogę się doczekać aż nasze zdjęcie będzie na blogu!- mówi z lekkim rumieńcem na policzkach. Mrugam kilkakrotnie.
- A-Akashi-sama...? Czy ja widzę słodki, niewinny rumieniec na twojej idealnej twarzy?- trzepoczę rzęsami z niedowierzaniem.
- A jeśli tak, to co?- pyta. Po chwili rzucam mu się na szyję i przytulam go mocno do siebie...

Ok., ok... Już koniec xD Czas na chwilę powagi *głęboki wdech*
W tym tygodniu mogą pojawić się pewne zmiany dotyczące wyglądu bloga oraz nazwy. Adres zostanie zmieniony (w przyszły poniedziałek???). Będę Was informować na bieżąco ;) Szczerze, to chciałam robić te zmiany we wrześniu, ale po co czekać?! :D Są wakacje! Mam trochę wolnego czasu i... straaaaasznie się cieszę! ^^

PS. Nie mam widzieć żadnych gróźb, jasne?! :D


Joleen :*

18 komentarzy:

  1. :)))) Supiii :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam Twojego bloga dopiero od tygodnia, a już wiem, że nie mogę bez niego żyć, hahaha :D Oby tak dalej, masz świetne pomysły i fantastycznie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooch <3 Miło mi to czytać ^^ Dziękuję za wsparcie ;* ;D

      Joleen :*

      Usuń
  3. O Boże Boże... Od czego mam zacząć... >.>
    Jestem zachwycona i niezachwycona. XD Mam niedosyt, za krótkie to dla mnie było. :x Ale wakacje są i jak wiadomo każdy coś robi. :D
    Podobała mi się końcówka, nie spodziewałam się. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że Levi w tym swoim pokoiku trzyma trupy. X"DDD Dobra... Koniec. XD Już się uspokajam.
    Co do naszej małej blondynki... Coraz bardziej czuję wstręt, meh. :x No nic, przejdzie mi jak związek się zakończy. Bo zakończy, ne? :v
    I fajny spoiler. :D Tylko nie wiem czy chodzi o kissy z Levim czy z Christą. Mam nadzieję, że to pierwsze. <3
    Dodam jeszcze na koniec, że wygląd i tym bardziej nazwa bardzo mi się podoba. Nie ma co zmieniać. No, ale Twoja wola. Może spodoba mi się bardziej. :D
    Weny kochana~! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię pisać te niespodziewane zakończenia :D Sama wręcz uwielbiam czytać takie opowiadania, bo nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów i opowiadanie staje się jeszcze bardziej ciekawsze ^^

      Trupy w pokoju Leviego? o_O Wow, ale pojechałaś! xD Już bardziej byłabym za opcją koleżanki niżej- Levi Grey ^^ Hihi... Spodobało mi się! xD :D

      Też się przyzwyczaiłam do tego wyglądu, nawet chciałam założyć drugiego bloga żeby go nie zmieniać, ale... rozmyśliłam się :) Mam nadzieję, że nowy image przypadnie Tobie, jak i innym do gustu ^^

      Przesyłam pozdrowienia i arigatou!~


      Joleen :*

      Usuń
    2. To prawda... Teraz jestem cholernie ciekawa. XD
      Opcja Levi Grey mi się podoba. :v Czytałabym. XD <3 Ale po nim wszystkiego idzie się spodziewać. Przyjmijmy, że to Hanji trzyma trupy w pokoju. Bardziej pasuje. XD
      Pozdrawiam~! :3

      Usuń

  4. -Znów... *trzask* przerwane... *trzask* w... *trzask* najlepszym... *trzask* momencie... *trzask* - mamrotałam uderzając głową o biurko - Dlaczego, kochana, dlaczego to robisz?!

    Nie. Dzisiaj bez dialogu z Kurokocchim! Zamiast iść planować kolejny sezon tylko siedzi całymi dniami i czyta, albo idzie z kimś zagrać w kosza. Nawet nie wiem z kim :c, czy Akashi-sama wie coś na ten temat? *patrzy podejrzliwym wzrokiem*

    A tak poważnie to... Oh, Erenku, coś ty sobie narobił... Wstydź się! Najpierw zakochujesz się w swoim opiekunie, następnie tracisz swojego przyjaciela, a teraz bawisz się uczuciami niewinnej dziewczyny?! Wstyd! 

    Widzę, że jak na razie to wakacje masz udane ^^ U mnie na szczęście podobnie :D Mimo faktu, że choćbym nie wiem jak się starała, to odcień skóry mam jak mleko xD Słoneczko chyba mnie nie lubi :c *chlip* *chip*

    Uhuhu, zmiana wyglądu i adresu. Ciekawa jestem tego wszystkiego niezmierne c(☆^O^☆c) może jeszcze jeden, maluuuutki spoiler? *_*

    Temat przeze mnie zdaje się wyczerpany, więc spełniona spokojnie mogę już kończyć :D
    Z racji, że jest ogromny upał wyjątkowo nie prześlę gorących uścisków c(°_°'c), za to chłodzące całuski ( ˘ ³˘)♥ i.. Właśnie, dawno weny nie życzyłam! Duuuużo, dużo, dużo natchnienia na pisanie, wstawianie postów, rysowanie czy wszystko inne! (^_-)

    ~Zuziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuziaku! Nie rób tak więcej, bo jeszcze główkę rozwalisz! :O Co ja wtedy zrobię?! :( Wybacz... ale nie zmienię się! xD Rozdziały już takie są... Mogę jedynie obiecać, że postaram się szybko coś napisać i wstawić, ok? ;)

      Hmmm, Kuroko (ten drań) zachowuje się dosyć podejrzliwie?
      - Akashi-sama!- w moim pokoju pojawia się czerwonowłosy bez koszulki. Uwaga. Bez koszulki!!! *nosebleed*
      - Boże!! Załóż coś na siebieeee!- rzucam w niego poduszką, a on łapie ją w powietrzu i odstawia na bok z kuszącym uśmiechem.
      - To kara za te spoilery, a teraz się posuń, bo to łóżko jest niestety pojedyncze, jakbyś nie zauważyła...- mruczy podchodząc do mnie. Oczywiście odsuwam się cicho pod ścianę, bo jego rozkazy są absolutne.
      - Więc? O co chodzi?- pyta mnie. Spoglądam w błyszczące dwukolorowe tęczówki.
      - Zuzia... ona nie wie... co z Kuroko... Wiesz coś?- mamroczę wpatrując się w niego jak zaczarowana.
      - Tetsuya? Widziałem go ostatnio, graliśmy razem w kosza. Zachowywał się normalnie...- mówi dotykając moich ramion.
      - Ciekawe... Chociaż to przecież Kuroko...- przytulam się do jego boku.
      - Może z nim pogadam?- proponuje mi Akashi.
      - Jesteś kochany...- szepczę <3 <3 <3
      Jeez, znowu xD Ja po prostu go kocham, ok?! Czy to jakaś zbrodnia?! *wychodzi trzaskając drzwiami*

      Tak więc, spoilerów nie będzie więcej, bo Akashi-sama mnie chyba dobije swoją perfekcyjnością, a ja zmykam bo jutro muszę wstać baaaardzo wcześnie, iż jest to czas na zbiory owoców -,-

      Ach! Chłodzące uściski! Mmm! Jak miło! ^_^ Dzięki za życzenia weny i natchnienia, zawsze przydatne ;D Przesyłam trochę słoneczka na tą mleczną cerę i całuję schłodzonymi usteczkami! xD ;****


      Joleen :*

      Usuń
    2. Oh mój Boziu!!! Jak tu ślicznie <3 Soundtrack też super!!! Jest i moja ulubiona piosenka z KnB i "Eyes on fire" ♥_♥

      Spokojnie, już między mną a Kuroko jest wszystko dobrze. KOMUŚ się nie spodobało to co czytałam czekając na Lost'a xD
      - Ponieważ były kiepskie.
      - Saaam jesteś kiepski - zaśmiałam się rzucając poduszką w Tetsu. Złapał ją w locie , po czym uroczo się uśmiechnął.

      W związku z tym, że dzień się za niedługo skończy to mam nadzieję, że go miło spędziłaś :D Dziękuję za słoneczko, o dziwo dzisiaj na serio mocno grzało XD Odsyłam z powrotem całuski :**

      ~Zuchii & Tetsu <3

      Usuń
    3. Ulubiona piosenka z KnB, czyli "Lantana" czy "Despair"- piosenka Akashiego, który wręcz zmusił mnie do dodania jej! xD

      Aaaa, to wszystko wyjaśnia... A co czytałaś? ^^ *podejrzliwy wzrok*
      Jestem jeszcze ciekawa, czy udało Ci się zagrać w którąś z gier yaoi? ;)

      Proszę bardzo za promyki! Ja na razie nie pocieszę się słoneczkiem, bo jak już pisałam... czas zbiorów -,- (komarów i robactwa nie brakuje). Jeżeli dożyję chwili, gdy wrócę do mojego wakacyjnego miejsca, to wstawię może fotkę ze słodkiego raju ^^

      Całuski były, uściski były... Hmm... Ciężko tu coś wymyślić :-/ Życzę miłego wieczoru i lecę odpisać na Twój kolejny komentarz! xD


      Joleen :*

      Usuń
    4. Witam ponownie ^-^

      Oh, bardzo lubię obydwie, ale najbardziej 3 endidng 3 sezonu ^^ <3

      Długa historia xD Trafiłam ostatnio na bloga story-yuuki.blogspot.com wypełnionego chyba wszystkimi możliwymi pairingami z KnB xD Nie mogłam się zdecydować, więc wylosowałam sobie w ciemno opowiadanie AkaKuro, two-shot - jedyny z tym pairingiem. Konkretnej opini na ten temat nie mam, ale niektóre rzeczy mnie 'lekko' zaskoczyły-delikatnie mówiąc xD Mam mieszane uczucia, ale pierwsza część z narracją Akashiego bardziej mi się podobała. Krótko mówiąc szału nie ma ;P

      Gry już dawno na komputerze są, tylko jakoś nie mam okazji się za nie zabrać :c moją oczekującą zdobyczą są Gakuen Heaven i Absolute Obedience :D może nawet jutro w którąś zagram c:

      Ojj... Ale dopiero początek lipca! Jeszcze maaasa wakacyjnego czasu :D A słoneczko przecie nigdzie się nie wybiera ^°^, ale robaczki, coś czego tygryski nie lubią najbardziej :/ współczuję *daje pocieszycielskiego przytulaska*

      Skoro całuski i uściski były to ja dla odmiany przybiję żółwika jak to Kurokocchi ma w zwyczaju xd
      (^-^)o o(^-^)
      No i dobrej nocki kochana!!! ;33

      Usuń
  5. Super rozdział, czekam na następny! ^^
    Btw, wyobraziłam sobie, że pokój naszego kochanego Liwaja to taki pokój, jaki miał Grey, także.. (ten zabaw) i aż się popłakałam ze śmiechu, nigdy więcej. XDDD
    Życzę dużo weny.
    ~Song

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. XD Levi Grey... Byłoby ciekawie ^^ Tak na serio, to też o tym kiedyś myślałam! :D xD
      PS. Dziękuuuję ;)

      Joleen :*

      Usuń
  6. Super rozdział, tylko czemu taki krótki?! Pisz dłuższe proszę i jak najszybciej, bo już nie mogę się doczekać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się jak mogę! ;D Kolejny rozdział już jest w trakcie pisania ;) ^^

      Joleen :*

      Usuń
  7. To jest złe!! Dlaczego w tym momencie?! *udaje złą, ale jej nie wychodzi*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi ^^ Dlatego, że to ja jestem ta zła ;D Uwielbiam się z Wami trochę podroczyć ;P *żarcik*

      Joleen :*

      Usuń